„Przyznaję, że włączyłem się do dyskusji z zamiarem pewnego eksperymentu. Chciałem zbadać, czy celem Pana działania jest rozwiązanie pewnego problemu, czy też instrumentalne wykorzystanie realnie istniejącego problemu w innych celach.” – to nie jest głos w dyskusji w mediach społecznościowych, to fragment korespondencji urzędnika odpowiadającego na wniosek o informację publiczną.
Do Raciborskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego wpłynęły dwa wnioski o informację publiczną od organizacji Jawny Racibórz:
Prezes spółki odpowiedział, że pytania są impertynenckie i istnieją granice dostępu do informacji publicznej. Na prośbę wnioskodawców o wydanie w tej sytuacji decyzji odmownej (od której można się odwołać) urzędnik zalecił przeczytanie jego odpowiedzi ze zrozumieniem, ponieważ nie było w niej mowy o nieudostępnieniu informacji – żądane dane zostaną po przygotowaniu udostępnione. Po co więc ta cała dosyć nietypowa korespondencja? Prezes spółki wyjaśnia:
Jawny Racibórz ostatecznie otrzymał wnioskowane dane, jednak sposób, w jaki organizacja została potraktowana przez prezesa spółki komunalnej, budzi duże wątpliwości. Sieć Obywatelska Watchdog Polska wystosowała list do Prezydenta Raciborza, w którym opisuje całą sytuację i prosi o podjęcie stosownych kroków w celu jej wyjaśnienia. Sieć Watchdog przypomina, iż nieuzasadniona odmowa udostępnienia informacji, a także prowadzenie „eksperymentów” w związku z realizacja prawa do informacji są nieuprawnione.
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz