Przepisy przewidują dwa podstawowe narzędzia w walce o informację, której organ nie chce udostępnić: skargę na bezczynność bądź skargę na decyzję czy odwołanie od niej (jeśli zostanie wydana decyzja administracyjna). Czasami jednak takie narzędzia nie wystarczą. Jak bowiem działać, gdy urząd udostępnia nam informację, która może w ogóle nie być prawdziwa?
Niejednoznaczne koszty remontu
Z taką sytuacją mierzyliśmy się w poradni w jednej z naszych kwietniowych spraw. Mieszkanka zwróciła się do urzędu gminy z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej w zakresie kosztów remontu budynku urzędu miasta, zaplanowanych w budżecie na 2020 r. Urząd Gminy udzielił odpowiedzi na wniosek w terminie, udostępniając stosowne umowy. Na ich podstawie można było wyliczyć poniesiony koszty.
Wydawałoby się zatem, że wszystko jest w porządku – organ udostępnił wnioskowaną informację. Jak się jednak okazało, nie był to jedyny wniosek o udostępnienie informacji złożony w tej sprawie – o koszty remontu zapytano również w lipcu 2021 roku. Urząd w odpowiedzi na ten wniosek przedstawił zupełnie inne wyliczenia. Która odpowiedź była prawdziwa? Co w takiej sytuacji może zrobić wnioskodawca?
Co robić, gdy urząd wprowadza w błąd
Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji można złożyć skargę na bezczynność organu. W orzecznictwie przyjmuje się jednak, że nie jest rzeczą sądu administracyjnego badanie, czy informacja o tym, że adresat nie posiada informacji, jest prawdziwa (tak NSA w wyroku z dnia 10 stycznia 2018 r., sygn. akt I OSK 588/16). Złożenie takiej skargi daje więc małe szanse powodzenia, bo najpewniej zostanie ona odrzucona, jako że jej rozstrzygnięcie nie leży w kompetencjach WSA.
Warto pamiętać, że ustawa o dostępie do informacji publicznej przewiduje odpowiedzialność karną za naruszenie prawa do informacji. Zgodnie z art. 23 u.d.i.p., kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Choć przepis ten nie jest często stosowany w praktyce, to sądy administracyjne wskazują, że w razie wprowadzenia żądającego informacji w błąd, przez udzielenie niezgodnej z rzeczywistością odpowiedzi co do faktu posiadania informacji, osoba zobowiązana do udostępnienia żądanej informacji publicznej podlega odpowiedzialności karnej w trybie art. 23 u.d.i.p. w zbiegu z innymi przepisami określonymi w k.k. (wyrok WSA w Warszawie z dnia 14 marca 2014 r., sygn. akt II SAB/Wa 654/13). Wprowadzenie w błąd poprzez poinformowanie wnioskodawcy, że się nie posiada informacji, nie jest tym samym, co podanie odpowiedzi niezgodnej z prawdą. Warto jednak odnieść się do stanowiska, wyrażonego przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 20 lipca 2007 r. (sygn. akt III KK 74/07):
Przepis art. 23 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej penalizuje zachowanie polegające na nieudostępnieniu jakiejkolwiek informacji o tym charakterze, nie zaś tylko takiej informacji publicznej, którą charakteryzuje przymiot większej wagi.
Przedmiotem odpowiedzialności jest więc nieudostępnienie informacji, a nie wyłącznie niezgodne z prawdą poinformowanie wnioskodawcy, że nie posiada się informacji. Innymi słowy – podanie odbiegającej od rzeczywistości odpowiedzi na wniosek mieści się w dyspozycji przepisu art. 23 u.d.i.p. Takie działanie spełnia zatem dyspozycję przepisu.
I jeszcze kodeks karny
W takiej sprawie zastosowanie ma jeszcze jeden przepis – art. 231 § 1 k.k., zgodnie z którym funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Art. 10 ust. 1 u.d.i.p. przewiduje, że informacja publiczna, która nie została udostępniona w Biuletynie Informacji Publicznej lub portalu danych, jest udostępniana na wniosek. Mamy więc jasno zakreślony obowiązek funkcjonariusza publicznego. Jeśli odpowiedź, którą daje organ, jest niezgodna z prawdą, to z definicji nie stanowi informacji, i tym samym dochodzi do niedopełnienia obowiązku. Interesem publicznym, który doznaje w tym przypadku szkody, jest wyrażone w art. 61 Konstytucji RP prawo obywateli do pozyskiwania informacji o sprawach publicznych.
Mamy zatem do czynienia ze zbiegiem przepisów – wprowadzenie wnioskodawcy w błąd odpowiedzią na wniosek o informację spełnia zarówno znamiona art. 23 u.d.i.p., jak art. 231 § 1 k.k.
Doradziliśmy klientce złożenie zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa. Nawet jeśli odpowiedź, której udzielił jej urząd, jest zgodna z prawdą, to i tak ktoś został wprowadzony w błąd – świadomie bądź przez niedbalstwo. Nie godzimy się z takim standardem działania osób pełniących funkcje publiczne. Będziemy informować o dalszym przebiegu sprawy.
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 1
Dodaj komentarzBardzo chętnie przeczytam kontynuację tej sprawy. Jaka jest szansa, że prokuratura w ogóle będzie wszczynać postępowanie?