Jakiś czas temu Sieć Obywatelska – Watchdog Polska opisywała swoje zmagania na linii Prezydent – Trybunał Konstytucyjny w sprawie uzyskania informacji publicznej w postaci projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Historia ma jednak swój dalszy ciąg. I nie chodzi mi o sprawę, która toczy się przed sądami administracyjnymi. Tę kwestię pozostawiam tym sądom i sędziom mającym doświadczenie w tego typu sprawach. Rzecz dotyczy postawy prezentowanej przez Trybunał Konstytucyjny oraz ewolucji jego oświadczeń i twierdzeń prezentowanych w związku z rzeczonym projektem ustawy o TK.
Pierwotnie Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że projekt ustawy jest dokumentem wewnętrznym Czy projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym może być mitycznym dokumentem wewnętrznym?
Prezydent RP zaś – dla odmiany – nic na ten temat nie wspomniał i przekazał ów projekt wnioskującej organizacji.
Przy czym warto zwrócić uwagę na treść wniosku wysłanego do Prezydenta RP:
Wnosimy o udostępnienie następującej informacji publicznej:
– propozycji zmiany ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, którą przygotowali sędziowie Trybunału Konstytucyjnego i przekazali do Kancelarii Prezydenta RP z prośbą o rozważenie inicjatywy ustawodawczej.
W odpowiedzi na taki wniosek Prezydent RP przesyłając projekt ustawy napisał m.in (wyżej pełna treść):
W odpowiedzi na Państwa wniosek z dnia 8 marca 2013 r., w załączeniu przesyłam propozycję zmiany ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, przedstawioną Kancelarii Prezydenta RP przez Pana prof. Andrzeja Rzeplińskiego, Prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
Dlatego też postanowiłem wystąpić do Trybunału z kolejnymi pytaniami, aby ustalić jak to z tym projektem było. Wysłałem taki wniosek:
Dzień Dobry,
działając na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej wnoszę o jej udostępnienie, poprzez przesłanie jej na adres: ……………… w zakresie obejmującym:
- Informację, czy sędziowie Trybunału Konstytucyjnego uczestniczyli w tworzeniu projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, a jeśli tak, to którzy
- Informację, czy w zakresie utworzenia projektu ustawy o TK została podpisana jakakolwiek umowa na wykonanie, przygotowanie, opracowanie tego projektu, a jeśli tak, proszę o jej udostępnienie
- Pisma skierowanego do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (wraz z załącznikami) w przedmiocie rozważenia przez ten organ możliwości wystąpienia z inicjatywą ustawodawczą w tym przedmiocie;
- Informację czy były opracowane opinie w przedmiocie tego projektu (ustawy o TK), jeśli tak o ich udostępnienie, a jeśli były opracowywane na podstawie umów z podmiotami zewnętrznymi o udostępnienie również tych umów
- Wskazanie w jaki sposób doszło do złożenia do Prezydenta pisma z pkt. 3, oraz o przesłanie dokumentu wskazującego datę złożenia tego projektu.
Odpowiedź w kontekście tego, co przesłał Prezydent wprowadza w stan konsternacji… okazuje się, że:
W odpowiedzi na …. wniosek o informację publiczną nr 2 z 2 grudnia 2013 r., uprzejmie informujemy:
ad. 1: W wewnętrznych pracach koncepcyjnych nad projektem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, prowadzonych w Biurze Trybunału pod auspicjami Prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. A. Rzeplińskiego, bezpośrednio uczestniczyli – z różną intensywnością, na przestrzeni blisko 2 lat – sędziowie Trybunału w stanie spoczynku: prof. A. Zoll, prof. A. Mączyński oraz prof. M. Wyrzykowski. Koncepcje projektu oraz propozycje nowych regulacji, były przedmiotem roboczych dyskusji w gronie sędziów Trybunału Konstytucyjnego;
ad. 2: W związku z pracami j.w., nie udzielano żadnych zleceń i nie zawierano umów z jakimikolwiek podmiotami w ramach Biura Trybunału lub poza nim;
ad. 3: Propozycje – materiały robocze i koncepcyjne – dotyczące projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zostały przekazane Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej, w ramach bezpośredniej współpracy; w tych sprawach nie były kierowane pisma do Pana Prezydenta Rzeczypospolitej;
ad. 4: W związku z pracami, o których mowa w pkt 1, nie były opracowywane ani zlecane opinie od „podmiotów zewnętrznych”.
ad. 5: odpowiedź w pkt 3. Z poważaniem Anna Wołoszczak Zespół Prasy i Informacji Biura Trybunału Konstytucyjnego
Ale to nie koniec historii… Wystąpiłem z kolejnym wnioskiem o treści:
Dzień dobry,
w nawiązaniu do otrzymanej odpowiedzi działając w oparciu o ustawę o dostępie do informacji publicznej niniejszym wnoszę o przekazanie na adres: ……………. informacji publicznej w zakresie:
1. udostępnienie przekazanych do Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej polskiej „Propozycji – materiałów roboczych i koncepcyjnych” dotyczących projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym
2. przedstawienie dokumentu wskazującego na ich przekazanie oraz datę przekazania.
Wskazuję, iż zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 lit. b) informacja o polityce wewnętrznej dot. projektowania aktów normatywnych stanowi informację publiczną. Jednocześnie ani Konstytucja, ani też ustawa o Trybunale Konstytucyjnym nie przewidują „stałej współpracy” z Kancelarią Prezydenta RP poza uprawnieniami wynikającymi z art. 1-4 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. [podkreślenia Redakcji]
Moja determinacja do ostatecznego rozstrzygnięcia tego, czym jest projekt ustawy o TK została wzmocniona otrzymaną wcześniej odpowiedzią. Niestety na próżno było oczekiwać, że sprawa się wyjaśni:
(…) W odpowiedzi na wniosek o informację publiczną z dnia 10 grudnia 2013 roku przesłany przez ePUAP, uprzejmie informujemy, że wyczerpująca odpowiedź została …. udzielona w poprzedniej korespondencji przesłanej pocztą elektroniczną w dniu 6 grudnia 2013 roku. Odnośnie do pkt 1 wniosku informujemy, że wypracowane materiały dotyczące projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym nie mają cech dokumentu urzędowego. Mają wyłącznie cechy dokumentu wewnętrznego, służącego wymianie informacji. Nie zawierają wiążących stanowisk organu, nie stanowią więc informacji publicznej. Odnośnie do pkt 2 wniosku informujemy, że w kontaktach z Kancelarią Prezydenta nie była prowadzona korespondencja. W kwestii dotyczącej (…) „wskazania” trudno uznać je za uzasadnione. Nie znajdujemy podstaw prawnych do zakazu bieżącej i roboczej współpracy i konsultacji pomiędzy organami Państwa, która jest także istotą zasady współdziałania określonej w Konstytucji RP. [podkreślenia Redakcji]
Z poważaniem Anna Wołoszczak Zespół Prasy i Informacji Biura Trybunału Konstytucyjnego.
No i zaczynam wątpić w swoją umiejętność zrozumienia. Słownik języka polskiego, w tym wypadku, zdaje się nie mieć zastosowania. W nim pod hasłem „materiał” wpisano:
”roboczy” to zaś:
1. «związany z pracą» 2. «mający charakter początkowy, przygotowawczy»
a „koncepcja:
z kolei „wewnętrzny”:
Myślę, że TK powinien uzgodnić wersję… jeżeli mamy do czynienia z „materiałami roboczymi i koncepcyjnymi”, to w mojej ocenie, przy tym rozumieniu słów jakie mamy w słowniku języka polskiego, również mamy do czynienia z „początkowym projektem zbioru wiadomości i danych z dziedziny dotyczącej ustroju Trybunału Konstytucyjnego i jego funkcjonowania oraz postępowania przed nim”…
Jeżeli mówimy o dokumencie wewnętrznym w kontekście przedmiotu wniosku, to zgodnie z ww. definicjami powinien on pozostać w TK jako „istniejący w TK początkowy projekt zbioru wiadomości i danych z dziedziny dotyczącej ustroju Trybunału Konstytucyjnego i jego funkcjonowania oraz postępowania przed nim”.
To co ujawnił Prezydent?! Prezydent bowiem, jak wszystko wskazuje, ujawnił projekt aktu normatywnego zawierającego pełne regulacje dotyczące ustroju i postępowania przed TK.
Różnica w koncepcji pojmowania jednego dokumentu w postaci projektu ustawy o TK w samym TK jak widać zmienia się… Choć trochę dziwi takie podejście skoro sam TK – pochylając się nad art. 1 ust. 1 i art. 6 ust. 1 pkt 1-3 ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej orzekł, iż:
Art. 1 ust. 1 i art. 6 ust. 1 pkt 1 lit. a i b oraz pkt 3 lit. c ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112, poz. 1198, z 2002 r. Nr 153, poz. 1271, z 2004 r. Nr 240, poz. 2407, z 2005 r. Nr 64, poz. 565 i Nr 132, poz. 1110, z 2010 r. Nr 182, poz. 1228, z 2011 r. Nr 204, poz. 1195 oraz z 2012 r. poz. 908), rozumiane w ten sposób, że kwalifikują dane, które stanowią element procesu wykonywania kompetencji Prezydenta Rzeczypospolitej określonej w art. 144 ust. 3 pkt 6 Konstytucji, jako informacje publiczne podlegające udostępnieniu w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, nie są niezgodne z art. 144 ust. 3 pkt 6 w związku z art. 122 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”, albowiem „w odróżnieniu od zakresu przedmiotowego kwestionowanych przepisów u.d.i.p. nie dotykają sfery praw i wolności konstytucyjnych, do której to grupy bez wątpienia zaliczyć należy prawo dostępu do informacji publicznej, wynikające z art. 61 konstytucji. Ustawowe uszczegółowienie konstytucyjnego prawa dostępu do informacji publicznej wynikające z zakwestionowanych w niniejszej sprawie przepisów, a polegające na nałożeniu konkretnego obowiązku udostępniania tej informacji, funkcjonuje niezależnie od realizacji prerogatyw prezydenckich, w żaden sposób nie wpływając na konstytucyjnie wyznaczony zakres swobody decyzyjnej głowy państwa.
Jeżeli zatem informacja publiczna dotycząca polityki wewnętrznej obejmującej projektowanie aktów normatywnych (art. 6 ust. 1 pkt 1 lit. b dip) jest niezależnym prawem wynikających z praw i wolności konstytucyjnych, niezależnie od kompetencji danych organów, to jak można odpowiadać w taki sposób obywatelowi? Czy nie prościej byłoby powiedzieć: popełniliśmy błąd udostępniamy i zakończyć tę zabawę w chowanego na linii obywatel – organ konstytucyjny zobowiązany do udzielenia tej informacji publicznej?!
Mnie zastanawia przy tym brak informacji o tym, że w ogóle jakiekolwiek prace „pod auspicjami Prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. A. Rzeplińskiego” się toczyły, i na jakiej zasadzie (jak widać chyba pro bono) współpracowali sędziowie w stanie spoczynku wskazani w odpowiedzi, skoro żadnych umów nie zawierano.
Jednak najbardziej zastanawia stwierdzenie o bieżącej współpracy na linii TK – Kancelaria Prezydenta na zasadzie „bieżącej i roboczej współpracy i konsultacji pomiędzy organami Państwa” oraz, że w ramach tej współpracy nic nie kierowano do Prezydenta…
Przy takiej odpowiedzi pojawia się bowiem pytanie: kiedy owe konsultacje się odbywają i na czym polegają…
Jedyne co dobrego z tej wymiany wynika, przynajmniej jak dla mnie, to to, że TK zdaje się dostrzegać, że jak ktoś zajmuje funkcję publiczną to dane są jawne (z imienia i nazwiska) oraz, że w takim wypadku, gdyby zawarto umowę należy ją ujawnić.
Dlatego warto się przyglądać temu, co będzie się działo z wnioskiem Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego w Trybunale (Dziwne losy wniosku Pierwszego Prezesa SN do Trybunału Konstytucyjnego), zadając sobie pytanie o „współpracę i konsultacje pomiędzy organami państwa” a TK oraz o to, co ujawnia TK. Bo być może wyrok da się przewidzieć już teraz….
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz