Do poradni prawnej Watchdoga co jakiś czas trafiają pytania o możliwość dalszego udostępnienia informacji uzyskanej w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej (u.d.i.p.). Czy można udostępnić dalej skan zawartej przez gminę umowy albo podać wynagrodzenia pracowników urzędu pełniących funkcje publiczne? Czy można opublikować treść udzielonej przez organ wymijającej odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej?
Czasem chodzi jedynie o upewnienie się, czy można dalej rozpowszechniać otrzymaną odpowiedź, ale zdarzają się też wątpliwości dotyczące konsekwencji zawartej nierzadko w odpowiedzi od pytanego adnotacji, zgodnie z którą informacja przeznaczona jest wyłącznie dla podmiotu, do którego jest adresowana i może zawierać treści o charakterze poufnym lub zastrzeżonym, w związku z czym niedozwolone jest jej dalsze przekazywanie. Co wtedy?
Prawo człowieka
Rozważania dotyczące możliwości dalszego rozpowszechniania udostępnionych w trybie u.d.i.p. informacji warto rozpocząć od przypomnienia, że dostęp do informacji jest podstawowym prawem człowieka, koniecznym do prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego i ustroju demokratycznego. Jest to prawo konstytucyjne ustanowione w art. 61 Konstytucji RP, zgodnie z którym obywatel ma prawo do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. O jego międzynarodowym charakterze świadczy z kolei zawarcie go w art. 19 ust 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz art. 10 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (Europejskiej Konwencji Praw Człowieka). Jego istotność w swoim orzecznictwie wielokrotnie podkreśla Europejski Trybunał Praw Człowieka. W wyroku z 14 kwietnia 2009 r. w sprawie TASZ przeciwko Węgrom stwierdził on, że opinia publiczna ma prawo do informacji o publicznym znaczeniu, zaś tworzenie przeszkód w dostępie do informacji stanowi ograniczenie wolności słowa i może wpływać negatywnie na jakość debaty publicznej. W wyroku z 25 czerwca 2013 r. w sprawie Młodzieżowa Inicjatywa na Rzecz Praw Człowieka przeciwko Serbii Trybunał wskazał z kolei, że silna demokracja wymaga transparentności, do której dostęp mają wszyscy obywatele. Wreszcie w wyroku z 8 listopada 2016 r. w sprawie Magyar Helsinki Bizottság przeciwko Węgrom ETPCz stwierdził, że prawo do informacji ma charakter samodzielny i niezależny od uprawnień wskazanych w ustawodawstwach krajowych.
Udostępnienie określonej informacji nie powinno być więc traktowane w kategoriach „łaski” czy „przysługi” ze strony organu. Niedopuszczalne jest również stawianie warunków w zakresie tego, co wnioskodawca może, a czego nie może z otrzymaną informacją zrobić. Organ nie jest bowiem „właścicielem” informacji ustalającym w jaki sposób należy się z nią obchodzić, a jedynie dysponentem, którego obowiązkiem jest udostępnienie jej zainteresowanym podmiotom. Na marginesie należy wskazać, że z punktu widzenia organizacji pracy organu dalsze udostępnienie informacji powinno być traktowane jako korzystne. Zapewnienie dostępu do określonych danych np. poprzez publikacje w internecie, powoduje bowiem, że mniej zainteresowanych nimi osób składać będzie w ich przedmiocie wnioski, co odciąża zobligowany do ich rozpatrzenia organ.
Ponowne wykorzystanie
W kontekście przedmiotowych rozważań istotne jest rozróżnienie między u.d.i.p. a ustawą z dnia 25 lutego 2016 r. o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego. Pierwsza z nich ma na celu umożliwienie społecznej kontroli życia publicznego i służy realizacji podmiotowego prawa dostępu do informacji. Druga ma w znacznej mierze wymiar gospodarczy i rynkowy. W związku z tym, pomimo pewnych podobieństw pomiędzy trybami przewidzianymi w obu ustawach, wykorzystanie informacji sektora publicznego może wymagać uzyskania stosownej zgody organu, co w przypadku informacji udostępnianych w trybie u.d.i.p. nie ma miejsca. Tryby obu ustaw nie mogą być ze sobą mieszane, w związku z czym w przypadku złożenia wniosku o dostęp do informacji w trybie u.d.i.p. organ nie może w ramach jego realizacji zastosować ograniczeń ponownego wykorzystania przewidzianych dla informacji sektora publicznego.
Anonimizacja
W praktyce może się okazać, że dalsze udostępnienie informacji będzie wymagało od nas pewnego rodzaju anonimizacji otrzymanej odpowiedzi. Jest to jednak sytuacja wyjątkowa stanowiąca konsekwencję nieprawidłowości dokonanych po stronie organu. Co do zasady anonimizacja danych konieczna np. w celu ochrony prywatności osoby fizycznej powinna odbywać się bowiem na etapie realizacji wniosku przez organ, a otrzymana odpowiedź powinna zawierać wyłącznie informację, która może być dalej przekazywana. Gdyby tak się jednak nie stało i organ udostępnił informacje których udzielić nie powinien, nie chcąc narażać się na zarzut naruszenia prywatności lub innych dóbr osobistych danej osoby, przed dalszym rozpowszechnieniem otrzymanej informacji powinniśmy samodzielnie dokonać anonimizacji jej danych. Należy jednak przy tym podkreślić, że zgodnie z art. 5 ust. 2 u.d.i.p. prawo do prywatności podlega ograniczeniu w przypadku osób pełniących funkcje publiczne. W związku z tym nie byłoby jego naruszeniem np. udostępnienie informacji w zakresie imienia i nazwiska urzędnika odpowiedzialnego za wydanie określonej decyzji. Przekroczeniem granicy przedmiotowego ograniczenia mogłoby być jednak udostępnienie informacji, które nie są związane z wykonywaniem przez tę osobę zadań publicznych, np. w zakresie jej prywatnego numeru telefonu komórkowego. Szczególnej ochronie podlegają tzw. dane wrażliwe, dotyczące osobistych spraw jednostki. Należą do nich m.in. informacje odnoszące się do zdrowia, orientacji seksualnej czy wyznawanej religii. Ujawnienie tego typu informacji zawsze stanowiłoby naruszenie prywatności, bez względu na to, czy mowa o osobie pełniącej funkcje publiczne czy nie. Sytuacje takie mają jednak charakter wyjątkowy i występują wówczas, gdy organ wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi sam nie poddał informacji procesowi anonimizacji.
Publiczne znaczenie
Co do zasady dalsze udostępnienie otrzymanych informacji nie podlega jednak ograniczeniom. W szczególności podstawą tego typu ograniczeń nie może być komunikat organu zgodnie z którym informacja udzielana jest do wyłącznego użytku wnioskodawcy. Samo uznanie, że coś podlega udostępnieniu w trybie u.d.i.p. zakłada bowiem, że dotyczy to spraw o określonym znaczeniu publicznym i powinno być jawne. Z punktu widzenia osób zainteresowanych daną informacją łatwiej będzie zaś wyszukać ją w kilka minut w internecie, niż składać własny wniosek o jej udostępnienie, czekając następnie na jego rozpatrzenie. Przy okazji, mniejsza liczba składanych wniosków powinna odciążyć też organ zobowiązany.
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz