Tak orzekł 7 maja Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
O ujawnienie listy osób, które korzystają z dotacji w ramach wspólnej polityki rolnej UE, wystąpił w2005 r. dziennikarz Andrzej Krajewski. Argumentował, że dopłaty rolnicze są formą pomocy publicznej finansowanej z podatków obywateli UE. W interesie ogółu powinno więc być jawne, kto je otrzymuje. Powoływał się na konstytucyjne i ustawowe prawo dostępu do informacji publicznej.
Liczy się prywatność.
Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, który jest w posiadaniu tych danych, odmówił jednak dziennikarzowi ich podania. Przytoczył ograniczenie zawarte w art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej, twierdząc, że informacje o odbiorcach unijnych dopłat bezpośrednich, takie jak imię, nazwisko, powierzchnia rolna gruntów, jako dane osobowe są – ze względu na prywatność -wyjęte z zakresu jawności. Powołał się także na art. 5 ust. 3 ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności.
Stanowi on, że dane indywidualne znajdujące się w systemie (w tym o beneficjentach dopłat) można udostępniać tylko organom statystyki publicznej i Inspekcji Weterynaryjnej, a dane zbiorcze – innym organom administracji publicznej prowadzącym systemy informacyjne. Prezes agencji twierdził, że zgodnie z art. 1 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej inne ustawy mogą określać odmienne zasady i tryb dostępu do informacji publicznej. Takim szczególnym przepisem jest właśnie ten z ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów.
Przepis nie budzi wątpliwości.
Dziennikarz, którego wsparli prawnicy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka (Program Spraw Precedensowych), odwołał się od odmowy na dwa sposoby – do sądu cywilnego oraz administracyjnego (takie dwa tryby dopuszcza ustawa o dostępie). W marcu 2007 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Środmieście oddalił pozew Andrzeja Krajewskiego przeciwko prezesowi ARiMR. Orzekł, że informacje o odbiorcach unijnych dopłat rolnych nie mogą być jawne. Uzasadnił to właśnie przepisem art. 1 ust. 2 ustawy o dostępie. To, kto może uzyskać takie dane, reguluje art. 5 ust. 3 ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów.
W postępowaniu sądowoadministracyjnym z kolei w 2006 r. WSA w Warszawie uchylił decyzję prezesa ARiMR, ale tylko z powodów formalnych, i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. W listopadzie2006 r. prezes agencji ponownie odmówił dziennikarzowi żądanych informacji. Ten znów poskarżył się do sądu.
Wczoraj WSA wydał merytoryczny wyrok. Oddalił skargę, twierdząc, że decyzja prezesa ARiMR nie narusza prawa. Artykuł 5 ustawy o dostępie wprowadza ograniczenia prawa do informacji publicznej w postaci ochrony informacji niejawnych i tajemnicy służbowej – uzasadniał sąd. Przywołał też art. 1 ust. 2 tej ustawy, wyjaśniając, że to ustawa o krajowym systemie ewidencji ogranicza osobom fizycznym dostęp do tych informacji. Na podstawie jej art. 5 ust.3 dziennikarz nie jest uprawniony do uzyskania żądanych danych (II SA/Wa 130/07).
Za Rzeczpospolita
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz