Logo Logo Menu
Zamknij

Nieudolność administracji nie może być pretekstem do ograniczania praw obywatelskich

Co oznacza jawność w demokratycznym państwie?

Jawność działania państwa zagwarantowana została w artykule 61 Konstytucji RP, w którym mówi się o prawie obywateli do informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. To oznacza, że możemy wiedzieć prawie o wszystkim co dzieje się w państwie. O ile nie jest to ograniczone ustawą (Ograniczenie prawa (…) może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa. – art. 61, ust. 3 Konstytucji RP).

Tym samym administracja – odmawiając dostępu do konkretnej informacji (nie musi to być cały dokument, a np. jego część) – jest zobowiązana podać konkretną podstawę prawną. Właśnie to było podłożem do poprawki Rockiego. Podawanie konkretnej podstawy wymaga czasem wysiłku. Bo jeśli odmowa następuje ze względu na np. bezpieczeństwo państwa, to musi zostać nadana dokumentom klauzula, a ta z kolei wymaga dokonania szeregu procedur. Tym samym łatwiej dla administracji było wprowadzić przepis ograniczający z automatu dostęp do niektórych informacji w samej ustawie, bez żadnych procedur  – a zatem szybko, łatwo i przyjemnie – według własnego widzimisię. Stąd wzięła się poprawka Rockiego.

Czy jawność może być niebezpieczna?

O niebezpieczeństwie jawności wypowiedział się Premier Donald Tusk w komentarzu do ujawnienia bazy danych resortu spraw zagranicznych dotyczącej pomocy rozwojowej z przyznanymi organizacjom pozarządowym kwotami, zakładanymi rezultatami projektów, ich „celem ogólnym” i „celem zakładanym”. W przypadku niektórych krajów, taka informacja po ujawnieniu może być niebezpieczna. Urzędnicy w MSZ powinni posiadać kompetencje konieczne do oceny czy taki dokument wymaga nadania klauzul ograniczających dostęp osób nieupoważnionych i w jakim zakresie. 

Komentarz Premiera, zwalnia administrację z odpowiedzialności. Stwierdza on w wywiadzie dla Newsweek Polska: „Ostatnia sprawa, która pojawiła się w mediach, to jest sprawa bardzo daleko posuniętego w Polsce przepisu dotyczącego dostępu do informacji publicznej. Jak państwo pamiętacie, była olbrzymia presja, by każda informacja wytworzona przez władze publiczne była natychmiast dostępna dla wszystkich – powiedział szef rządu.

Premier podkreślił, że – jego zdaniem – istnieje pewna kategoria spraw, szczególnie dotycząca bezpieczeństwa państwa, niektórych działań dyplomatycznych, w tym na przykład działań na rzecz pomocy rozwojowej w innych krajach, które powinny być „w pewnym obszarze dyskrecji ze względu na interes państwa polskiego”.

Dementujemy. W zdaniu „była olbrzymia presja, by każda informacja wytworzona przez władze publiczne była natychmiast dostępna dla wszystkich” podany jest nieprawdziwy przekaz. Protesty przeciw poprawce Rockiego wynikały z dawania przez nią ogromnej, uznaniowej władzy administracji – władzy, która pozwalała na niestosowanie procedur. Administracja doskonale wiedziała co chce osiągnąć wprowadzając taki przepis – wystarczy przytoczyć zdanie z pisma Ministra Finansów z dnia 21 czerwca 2011 r., który odnosił się do grupy przepisów (potem nazwanych poprawką Rockiego) (www.rcl.gov.pl)

„Nadanie klauzuli „zastrzeżone” dokumentacji związanej z negocjacjami umów międzynarodowych umożliwiłoby ograniczenie prawa dostępu do przedmiotowych informacji. Niemniej jednak takie rozwiązanie jest technicznie bardzo trudne.”

O istnieniu możliwości chronienia interesów Rzeczpospolitej na podsatwie ustawy o ochronie informacji niejawnych, pisał także ekspert dr Tomasz Szewc, którego opinię złożyliśmy do Prezydenta RP przed podpisaniem przezeń ustawy zawierającej poprawkę Rockiego: 

„W opisie klauzul tajności występują bowiem pojęcia interesów ekonomicznych, polityki zagranicznej, podstawowych interesów, systemu finansowego, gospodarki narodowej, które można uznać co najmniej za krzyżujące się z pojęciami zastosowanymi w projekcie art. 5 ust. 1a ustawy dip [poprawka Rockiego – przyp. aut.]. W praktyce może się więc zdarzyć, że niewiele będzie informacji, które będą objęte jego zakresem przedmiotowym. Z tego względu znaczną część regulacji tego przepisu można uznać za zbędną.”

Wie o tym również Premier RP. Jak sam stwierdza „Zwróciłem uwagę już panu ministrowi Sikorskiemu, że trzeba umiejętnie jednak korzystać także z możliwości klauzulowania niektórych informacji, które powinny być informacjami poufnymi, choćby ze względu na bezpieczeństwo naszych partnerów poza granicami kraju i minister Sikorski podjął to wyzwanie.”

Co ciekawsze, sami proponowaliśmy, aby pomoc, która w tym obszarze udzielana jest przez RP podlegala ochronie na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych. Jak to jest, że administracja albo nie wie co ma zrobić, albo nie stosuje prawa w sposób właściwy, a skutki poniesie Kowalski?

Administracja nie działa, a obywatel oberwie

A zatem administracja miała wszelkie środki do zapobiegnięcia sytuacji zagrożenia bezpieczeństwu odbiorców polskiej pomocy. Nie skorzystała z nich. 

Dreszcz niepokoju budzi zbiegnięcie się tej wypowiedzi Premiera RP – wykorzystującego powstałą sytuację do wprowadzenia nieodpowiadającego rzeczywistości przekazu – z wywiadem udzielonym PAP przez sędzię NSA – Irenę Kamińską. Między innymi jej wyroki (orzeka w około 60% spraw dotyczących dostępu do informacji) wprowadzają pojęcie „dokumentu wewnętrznego”. Jest to inny sposób na umknięcie przepisom artykułu 61 Konstytucji i wymogowi wprowadzania ograniczeń w ustawach. A chodzi o takie dokumenty jak maile pracowników Kancelarii Premiera,  w których nowe przepisy [później w podobnej formie wprowadzone poprawką Rockiego] dyskutowano (m. in. prawdopodobnie mówiono o tym, że ma ona ułatwić życie administracji). Innym przykładem takich „dokumentów wewnętrznych” mają być opinie konstytucjonalistów, które podobno stwierdzały zgodność ustawy o Otwartych Funduszach Emerytalnych z Konstytucją. 

W kontekście prac nad kolejną nowelizacją, trudno nie czuć niepokoju. Stanowisko rządu jest jasne od dosyć dawna. Będą próby powrotu do przepisów zbliżonych do poprawki Rockiego. Sędzia Kamińska osobiście bierze udział w pracach nad nowelizacją, w gronie zaproszonych ekspertów nie ma innych sędziów, o odmiennych poglądach (orzecznictwo jest rozbieżne i są także inne stanowiska np. Sędzi Małgorzaty Jaśkowskiej, autorki publikacji „Dostęp do informacji publicznych: w świetle orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego”, 2002 rok). Dla decydentów autorytet wypowiedzi sędzi NSA będzie zawsze większy niż autorytet wypowiedzi obywateli. Zwłaszcza jeśli odpowiada ich własnym poglądom. I nie ma znaczenia, że sędzia przyznaje w prasie, że orzecznictwo wykształciło coś, co nie istnieje w Konstytucji i ustawach „W tym zakresie orzecznictwo na razie sobie radzi, stosując pojęcie dokumentu wewnętrznego. Taki dokument – jak wynika z orzecznictwa – nie jest informacją publiczną i w związku z tym nie podlega udostępnieniu.”. 

Dlatego sprawy zmian w ustawie trzeba śledzić na bieżąco i być gotowym do weryfikowania wypowiedzi, ich prostowania i sprawdzania czy dowody nie przeczą wypowiedziom. Doświadczamy właśnie dyplomatycznego wprowadzania pewnych wątków do debaty publicznej. Nie mamy oczywiście nic przeciwko temu, pod warunkiem, że będą podawane prawdziwe i sprawdzone informacje.

Teksty wywiadów

Z sędzią Ireną Kamińską 

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,12714519,Sedzia_NSA__ustawa_o_dostepie_do_informacji_publicznej.html

Z premierem Donaldem Tuskiem http://polska.newsweek.pl/premier-o-wycieku-danych-msz–niektorych-informacji-nie-powinno-sie-ujawniac,97602,1,1.html

Artykuł 61 Konstytucji:

http://www.informacjapubliczna.org.pl/31,100,art_61_konstytucji.html

O co chodzi w poprawce Rockiego? (opisane w drugiej części artykułu) 

http://www.informacjapubliczna.org.pl/11,582,dlaczego_warto_podpisac_apel_aby_zasygnalizowac_czego_nie_wolno_politykom.html

 

 

 

Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?

Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania

Komentarze 0

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.