Sieć Obywatelska Watchdog Polska przegrała dziś przed WSA w Warszawie sprawę o to, czy wniosek o dofinansowanie państwowego instytutu badawczego, jakim jest Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, to informacja publiczna.
Wniosek o dofinansowanie złożyła konsorcjum w skład którego wchodzą: Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Uniwersytet Wrocławski, ABW, Narodowe Centrum Naukowo-Prawne i Wydawnictwo BECK. W rezultacie realizowany jest obecnie projekt pt. „Model regulacji jawności i jej ograniczeń w demokratycznym państwie prawnym”. Wyniki tego projektu mają posłużyć do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Wojewódzki Sąd Administracyjnym w składzie: Iwona Maciejuk (przewodnicząca), Sławomir Antoniuk i Janusz Walawski przychylił się dziś do argumentacji NCBiR-u, iż jest to dokument prywatny (sygnatura akt II SAB/WA 1013/14). Czyli zatem według sądu proces legislacyjny może zaczynać się od tajnego dokumentu prywatnego. Jest mi z tego powodu bardzo smutno, chciałbym znać informacje zawarte w takim wniosku, gdyż mogą one wskazywać na zamiary zmian legislacyjnych, jakie chce sugerować wnioskodawca (konsorcjum). Od razu przypomina mi się sytuacja sprzed kilka lat, kiedy to nowelizowano ustawę…. o dostępie do informacji publicznej. Wtedy to Kancelaria Premiera i Ministerstwo Administracji nie chciały ujawnić korespondencji na temat „noweli”. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał, iż jest to bliżej nieznany polskiemu prawu dokument wewnętrzny, a w ustnym uzasadnieniu stwierdzono, że gdyby pozwolić na takim dostęp do e-maili, to urzędnicy spotykaliby się w barach.
O losie słodki!
Podczas rozprawy sąd dopytywał NCBiR , jakie informacje publiczne znajdują się w ich wniosku, choć to sąd miał przecież ustalić, czy taki wniosek jest właśnie informacją publiczną. NCBiR odpowiadał, iż tylko kwota i okres trwania projektu to informacja publiczna.
Podczas uzasadniania wyroku sąd wielokrotnie podkreślał zarówno to, że nie zapytaliśmy o inne rzeczy i tu wymieniał różne informacje, o które zdaniem sądu należało zapytać jak i fakt, iż we wniosku są tylko propozycje, a nie informacje ze sfery faktów. Wspomniano również, iż taki wniosek to tylko nośnik informacji publicznej.
Na koniec chciałbym się podzielić z drogimi czytelnikami tym, o co Stowarzyszenie zapytało Ministerstwo Polityki Społecznej w wakacje ubiegłego roku. Był to wniosek o dofinansowanie, złożony do ministerstwa w związku z projektem systemowym „System wzmacniania potencjału i kompetencji sektora spółdzielczości socjalnej oraz stworzenie sieci współpracy z instytucjami rynku pracy oraz pomocy i integracji społecznej”.
MPiPS nie chciało niestety udostępnić takiego „nośnika” informacji, zasłaniając się orzecznictwem i właśnie dokumentem prywatnym. Sprawa znalazła swój finał w sądzie i wyrok zapadł w ubiegłą środę 28 kwietnia 2015r.
Sąd w składzie Anna Mierzwińska, Danuta Kania i Ewa Grochowska-Jung uznał, iż jest to informacja publiczna i nakazał jej udostępnienie (sygnatura akt II SAB/WA 1056/14). W ustnym uzasadnieniu zwrócono uwagę na fakt, iż jest to wniosek o dofinansowanie pochodzący od podmiotów publicznych. W związku z tym przychylono się do skargi Stowarzyszenia.
Życzyłbym sobie więcej takich projawnościowych wyroków, są one potrzebne dla przejrzystości życia publicznego, w tym przejrzystości procesu legislacyjnego.
—————
Tekst jest odzwierciedleniem myśli autora, nie zaś oficjalnym komentarzem Stowarzyszenia.
Odsyłam również do innych tekstów na temat realizowanego projektu NCBiR:
Pseudonauka kontra jawność
oraz
Tajny_projekt_badawczo-rozwojowy_dotyczący_przygotowania_zmian_w_ustawie_o_dostępie_do_informacji_publicznej
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz