Logo Logo Menu
Zamknij

Jak Podlaski Oddział NFZ odmawia przekazania dokumentacji pokontrolnej

To tekst o uporze godnym lepszej sprawy. W sprawie wydano do tej pory cztery decyzje administracyjne, dwa wyroki WSA w Białymstoku, postanowienie NSA, a sprawa wciąż nie jest zakończona, więc dokumentów nie widać. Zaczęło się od tego, że w marcu 2015 r. zawnioskowaliśmy o przekazanie dokumentacji pokontrolnej.

protokoły pokontrolne ze szpitali

Wnioskujemy do oddziałów NFZ o przekazanie dokumentacji pokontrolnej

Już od dłuższego czasu wnioskujemy do Oddziałów Wojewódzkich NFZ o udostępnienie dokumentacji z kontroli, przeprowadzonych przez Fundusz, jak i w samym Funduszu. Odpowiedzi od oddziałów są bardzo podobne i można je streścić następująco: to, o co wnioskuje Stowarzyszenie, to informacja przetworzona, jej przekazanie nie spełnia warunku „szczególnej istotności dla interesu publicznego” (od którego uzależnia się przekazanie „informacji przetworzonej”), a zgodnie z zarządzeniem Prezesa NFZ w Internecie publikowane są jedynie zbiorcze informacje o kontrolach.

Problem w tym, że udostępnienie dokumentacji pokontrolnej w Biuletynie Informacji Publicznej każdego oddziału nakazuje wprost ustawa. Stanowi ona o tym, że udostępnieniu w BIP-ie podlegają informacje publiczne o danych publicznych, w tym dokumenty urzędowe:

dokumentacja przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów ją przeprowadzających.

Informacje te wymienia art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a tiret drugie ustawy o dostępie do informacji publicznej, natomiast obowiązek ich zamieszczenia w BIP-ie wynika z art. 8 ust. 3 ustawy.

Pomimo że na stronach oddziałów wojewódzkich NFZ na próżno szukać tych dokumentów, to organy te prześcigają się w uzasadnianiu, dlaczego nie mogą nam przekazać skanów dokumentacji. „Przetworzony charakter informacji” argumentują tym, że dokumenty trzeba zanonimizować, zeskanować, że jest ich bardzo dużo (tysiące stron), to natomiast wymaga nadzwyczajnych środków i sił.

My zaś przypominamy, że o żadnym „przetworzeniu” nie może być mowy, skoro dokumenty obiektywnie istnieją (nie trzeba tworzyć nic nowego na potrzeby realizacji wniosku), poza tym obowiązek zamieszczenia dokumentacji pokontrolnej wynika wprost z przepisów prawa, a oddziały wojewódzkie NFZ obowiązków tych nie realizują. Ponadto wskazujemy na znaczenie dostępności informacji o służbie zdrowia i zalety dla pacjentów, którzy mogliby bardziej świadomie wybierać placówki, w których będą się leczyć.

Z tego powodu dochodzi do kolejnych spraw sądowych. Dyrektorzy oddziałów wojewódzkich NFZ wydają decyzje o odmowie udostępnienia informacji, Sieć Watchdog wnosi o ponowne rozpatrzenie tych spraw i przekazanie informacji, a gdy wniosek nie zmienia podejścia organu do jawności – wnosimy skargę na decyzję do wojewódzkiego sądu administracyjnego.

Przed sądami idzie nam różnie. Niektóre z nich przyznają nam rację i wskazują, że argumenty dyrektorów nie wytrzymują konfrontacji z faktem, że istnieje obowiązek zamieszczenia informacji w BIP-ie. Tytułem przykładu wyrok WSA w Gorzowie Wielkopolskim z 15 lutego 2017 r. (II SA/Go 1024/16):

Zdaniem Sądu zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy ma okoliczność, na jaką zwróciła uwagę strona skarżąca w skardze, że wnioskowane informacje, tj. dokumentacja przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów ją przeprowadzających, stanowią informacje o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a tiret drugie u.d.i.p. Zgodnie natomiast z art. 8 ust. 3 zd. 1 u.d.i.p. informacje te obligatoryjnie muszą być zamieszczone na stronie podmiotowej danego podmiotu zobowiązanego (art. 8 ust. 3 zd. 1 w zw. z art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a tiret drugie u.d.i.p.). Jak słusznie zatem zauważył skarżący, złożony przez niego wniosek dotyczy udostępnienia informacji publicznej, która powinna znajdować na stronie podmiotowej BIP organu. Gdyby zatem informacje te znajdowały się we wskazanym urzędowym teleinformatycznym publikatorze (BIP) to zgodnie z art. 10 ust. 1 u.d.i.p., podmiot zobowiązany nie musiałby udostępniać tych informacji na wniosek. Wystarczyłoby bowiem wskazanie adresu strony internetowej, pod którym informacje te można znaleźć. Skoro więc informacja publiczna której udostępnienia domaga się strona skarżąca nie znajduje się na stronie BIP organu, organ ten zobowiązany jest do jej udostępnienia, w takim zakresie, w jakim powinna ona znajdować na stronie podmiotowej BIP.

Inne zaś podzielają stanowisko dyrektorów co do przetworzonego charakteru informacji. Przykładem niech będzie opisywana przez nas sprawa z Dyrektorem Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, którą zajmował się WSA w Szczecinie: Czy uzyskamy kiedyś tzw. dokumentację pokontrolną od oddziałów NFZ?

Co się wydarzyło w Podlaskim Oddziale NFZ?

2 marca 2015 r. skierowaliśmy wniosek do białostockiego NFZ. Dyrektor oddziału odmówił udostępnienia informacji, więc skierowaliśmy sprawę do sądu. 13 października 2015 r. WSA w Białymstoku wydał  (II SA/Bk 549/15) wyrok bardzo korzystny dla jawności i dostępności dokumentacji pokontrolnej.

Białostocki sąd nie pozostawił złudzeń, że argumentacja organu o przetworzonym charakterze informacji jest nie do obrony oraz zaakcentował, że przecież dokumentację pokontrolną należy publikować w BIP-ie. W uzasadnieniu wyroku czytamy m.in. (długi cytat, ale ważny i dla jawności, i dla dalszego przebiegu sprawy):

W niniejszej sprawie organ zakwalifikował wnioskowaną informację jako informację przetworzoną argumentując, że obejmuje ona szeroki zakres przedmiotowy i czasowy, a udostępnienie żądanych informacji wymagać będzie podjęcia dodatkowych, bardzo pracochłonnych i czasochłonnych czynności polegających na zanonimizowaniu danych osobowych i opracowaniu na podstawie dokumentacji źródłowej informacji przetworzonej.

W ocenie Sądu przedstawiona przez organ argumentacja, mająca wykazać, że żądana przez skarżące Stowarzyszenie informacja publiczna ma charakter informacji przetworzonej, jest nietrafna. Odnosząc się do pierwszej powołanej przez organ okoliczności, a więc wyselekcjonowania spośród wszystkich spraw, tych które spełniają wymagania wniosku o udostępnienie informacji publicznej, wyjaśnić wypada, iż sięgnięcie do zbiorów dokumentacji zawierających informacje proste i wyselekcjonowanie spośród nich – choć niewątpliwie przy wskazanej ilości dokumentacji i zakresu czasowego może być czasochłonne i pracochłonne – nie skutkuje przekształceniem informacji prostej w informację przetworzoną. Nie są to czynności prowadzące w rezultacie do powstania całkowicie nowej informacji. Przetworzenie informacji wymaga bowiem podjęcia przez podmiot zobowiązany do jej udostępnienia działań o charakterze intelektualnym w odniesieniu do zbioru informacji, który jest w jego posiadaniu i nadania skutkom tego działania cech całkowicie nowej informacji (…).

Analogiczne stanowisko należy zaprezentować w odniesieniu do kolejnej przyczyny, która w ocenie organu skutkowała przekształceniem informacji prostej w przetworzoną, czyli procesu anonimizacji. Proces polegający na wykreśleniu z dokumentu elementów dotyczących danych osobowych bez naruszania samego rozstrzygnięcia, czyli anonimizacja, nie jest przetworzeniem informacji. (…)

W tym miejscu należy dodatkowo zwrócić uwagę, że pochopne uznanie informacji publicznej za przetworzoną prowadzić może do niedopuszczalnego i bezzasadnego ograniczania obywatelskiego prawa do uzyskania informacji publicznej, o którym mowa zarówno w art. 61 Konstytucji RP, jak i w przepisach u.d.i.p.. (…)

(…) uznanie określonej informacji za przetworzoną nakłada na organ obowiązek wykazania w przekonywujący sposób przyczyn, dla których zajął takie stanowisko. Natomiast w realiach niniejszej sprawy, wskazywany przez organ zakres czynności niezbędnych do wykonania w celu załatwienia wniosku strony nie dowodzi tego, że w następstwie ich wykonania powstanie nowa pod względem jakościowym informacja. Wręcz przeciwnie, organ wskazuje na proste zestawienie określonej liczby danych figurujących w posiadanych dokumentach. Owszem owe czynności mogą okazać się pracochłonne i czasochłonne, ale w następstwie ich wykonania nie będzie generowana jakościowo nowa informacja. Tym samym wskutek ich podjęcia informacja prosta nie zmieni się w informację przetworzoną.

Nie bez znaczenia dla oceny złożonego wniosku ma również okoliczność, na jaką zwrócił uwagę autor skargi, że wnioskowane informacje, tj. dokumentacja przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów ją przeprowadzających, stanowią informacje o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a u.d.i.p. Zgodnie natomiast z art. 8 ust. 3 zd. 1 u.d.i.p. informacje te obligatoryjnie muszą być zamieszczone na stronie podmiotowej danego podmiotu zobowiązanego (art. 8 ust. 3 zd. 1 w zw. z art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a u.d.i.p.). Jak słusznie zatem zauważył skarżący, złożony przez niego wniosek dotyczy udostępnienia informacji publicznej, która powinna znajdować na stronie podmiotowej BIP organu. Gdyby zatem informacje te znajdowały się we wskazanym urzędowym teleinformatycznym publikatorze (BIP) to zgodnie z art. 10 ust. 1 u.d.i.p., podmiot zobowiązany nie musiałby udostępniać tych informacji na wniosek. Wystarczyłoby bowiem wskazanie adresu strony internetowej, pod którym informacje te można znaleźć.

Dla jasności dodajmy, że w sprawie chodziło także o to, czy w opisywanej sprawie organ powinien wydać decyzję o umorzeniu postępowania (taką wydał), czy o odmowie udostępnienia informacji (co czyni większość organów).

Fragmenty uzasadnienia wyroku chętnie przytaczaliśmy w pismach do innych oddziałów NFZ i pokazywaliśmy stanowisko polemiczne do ich argumentacji. Tym większe było nasze zadowolenie, gdy okazało się, że wskazany wyrok WSA w Białymstoku się uprawomocnił i stał się wiążący dla dyrektora oddziału NFZ.

Dyrektora oddziału nie przekonał wyrok sądu

Dyrektor Podlaskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Białymstoku nie dał się przekonać białostockiemu sądowi i ponownie wydał decyzję administracyjną, która sprawiła, że nie poznaliśmy dokumentacji pokontrolnej. Wprawdzie tym razem nie była to decyzja o umorzeniu postępowania, tylko o odmowie przekazania informacji, ale skutek ten sam – dokumentów nie udostępniono. Dyrektor oddziału posłużył się podobną argumentacją,co poprzednio, żeby udowodnić nam, że chcemy uzyskać „informację przetworzoną”. Ponadto swoją argumentację wzbogacił o przytoczenie wyroków innych sądów administracyjnych, korzystnych dla dyrektorów Oddziałów Wojewódzkich NFZ, które w międzyczasie zapadły. Przyznać w tym miejscu należy, że faktycznie, w kwestii udostępnienia dokumentacji pokontrolnej przez NFZ znajdziemy zarówno wyroki korzystne dla jawności, jak i wręcz przeciwnie.

Kolejna skarga do sądu

Nie pozostało nam nic innego, jak skierować do WSA w Białymstoku kolejną skargę. Tym razem pismo było krótsze, gdyż skupiliśmy się na przypomnieniu art. 153 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi:

Ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w orzeczeniu sądu wiążą w sprawie organy, których działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania było przedmiotem zaskarżenia, a także sądy, chyba że przepisy prawa uległy zmianie.

Sprawa wydała nam się prosta – mamy prawomocny wyrok WSA w Białymstoku, który odniósł się do argumentów organu i w którym uznano je za nietrafne. Wprawdzie są inne wyroki, w których sądy wykazały mniej zrozumienia dla konieczności dostępności informacji, a więcej dla zapracowanych organów, ale i nas, i dyrektora Oddziału Wojewódzkiego NFZ wiąże wyrok, który zapadł w tej sprawie.

Zaskoczenie – zawieszenie postępowania sądowego

Choć nie mieliśmy wątpliwości i czekaliśmy na korzystny wyrok, to tym razem wątpliwości nabrał WSA w Białymstoku. Ku naszemu zaskoczeniu białostocki sąd… zawiesił postępowanie sądowe do czasu rozpatrzenia jednej ze spraw przez Trybunał Konstytucyjny (SK 27/14).

O sprawie przez TK możecie przeczytać tutaj: Informacja przetworzona a konstytucyjne prawo do informacji o działalności organów publicznych

WSA w Białymstoku w postanowieniu z 16 czerwca 2016 r. (II SA/Bk 285/16) wskazał, że:

W trakcie postępowania sądowego Sąd powziął wiadomość, że przed Trybunałem Konstytucyjnym pod sygnaturą SK 27/14 zarejestrowane zostało postępowanie z indywidualnej skargi o zbadanie zgodności art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z art. 61 ust. 1 i 2 w związku z art. 61 ust. 3 i 31 ust. 3 Konstytucji RP. Przedmiotem wypowiedzi Trybunału Konstytucyjnego będzie objęta kwestia zdefiniowania pojęcia „informacja przetworzona”, której udzielenie ustawa o dostępie do informacji publicznej uzależnia od wystąpienia szczególnej istotności takiej informacji dla interesu publicznego (stosownie do treści art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy). Wyrok Trybunału Konstytucyjnego będzie miał zatem bezpośredni wpływ na rozstrzygnięcie sprawy niniejszej. Ustawa o dostępie do informacji publicznej nie definiuje bowiem pojęcia „informacja przetworzona” a w orzecznictwie sądów administracyjnych interpretacja tego pojęcia jest niejednolita. Trudności w orzecznictwie wiążą się z zakreśleniem granicy pomiędzy informacją przetworzoną a informacją prostą, udostępnioną po wykonaniu na niej pewnych czynności umożliwiających jej udostępnienie, szczególnie, gdy wnioskodawca (jak w niniejszej sprawie) wnosi o przedstawienie mu wielu informacji prostych. Część składów orzekających uznaje, że zbiór wielu informacji prostych, nawet, jeśli ich zebranie wymaga znacznego nakładu pracy, nie jest informacją przetworzoną. Druga część uznaje za informację przetworzoną wiele informacji prostych, o ile ich zebranie wiążę się z ponadprzeciętnym wysiłkiem podmiotu zobowiązanego i wymaga specjalnego zaangażowania pracowników. Wskazać także należy, że ustawa o dostępie do informacji publicznej nie definiuje również pojęcia „szczególnej istotności dla interesu publicznego” zamieszczonego w treści przepisu art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy, a który to przepis w całości jest przedmiotem skargi konstytucyjnej zarejestrowanej w Trybunale Konstytucyjnym pod sygn. SK 27/14.

Nie zgodziliśmy się z zawieszeniem postępowania sądowego, w związku z czym skierowaliśmy zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjne na powyżej wspomniane postanowienie. Wskazaliśmy, że:

  • zawieszenie jest bezprzedmiotowe, skoro w niniejszej sprawie zapadł prawomocny wyrok,
  • nie ma bezpośredniego związku pomiędzy sprawą przed WSA w Białymstoku a tą, która toczy się przed TK; o ile meritum sporu przed WSA w Białymstoku jest to, czy żądane przez Stowarzyszenie informacje są „informacją przetworzoną”, o tyle sprawa przed TK dotyczy uzależnienia przekazania informacji przetworzonej od spełnienia przesłanki „szczególnej istotności dla interesu publicznego” (której obowiązywanie, zdaniem skarżącego konstytucyjnie, narusza prawo człowieka do informacji)
  • gdyby przyjąć jako regułę zawieszanie postępowań z powodów wskazanych w kwestionowanym postanowieniu, to stanowiłoby to w istocie paraliż konstytucyjnego prawa do informacji (na marginesie zaznaczmy, że sprawa przed TK czeka na rozpatrzenie już 3 lata i wciąż nie znamy terminu rozprawy)

NSA uwzględnia zażalenie, sprawą musi się zająć WSA w Białymstoku

NSA na mocy postanowienia z 17 listopada 2016 r. (I OZ 1119/16) uwzględniło zażalenie Sieci Watchdog. Oznacza to, że uchylono postanowienie o zawieszeniu postępowania sądowego.

Sprawa trafiła więc trafiła ponownie do WSA w Białymstoku. Rozprawę wyznaczono na 20 grudnia 2016 r. Zastanawialiśmy się, czy wydane orzeczenie będzie prezentem na rzecz jawności, czy rózgą za przeszkadzanie oddziałowi wojewódzkiego NFZ.

WSA w Białymstoku przypomina, że w sprawie wiąże organ prawomocny wyrok

W wyroku WSA w Białymstoku z 20 grudnia 2016 r. (II SA/Bk 285/16) uwzględniono skargę Sieci Watchdog i uchylono decyzje Dyrektora Podlaskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Białymstoku. Sąd orzekł, że:

(…) zaskarżona decyzja oraz poprzedzająca jej wydanie decyzja (…) podlegają uchyleniu, gdyż zasadne są zarzuty skargi dotyczące naruszenia przede wszystkim art. 153 ustawy z dnia 30.08.2002 roku (t.j. Dz. U. z 2012 roku, poz. 270 ze zm.) Prawo o postepowaniu przed sądami administracyjnymi.

Uzasadniono to w sposób następujący:

W konkretnej sprawie organ nie zastosował się w żadnym zakresie do przesłanek wynikających z treści wyżej wymienionego przepisu. Organ odwoławczy podjął jedynie polemikę merytoryczną z uzasadnieniem wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z dnia 13 października 2015 roku (sygn.,. akt II SA/Bk 549/15), powołując się na inne rozstrzygnięcia w przedmiotowej problematyce, które są odmienne od stanowiska zajętego w wyżej wymienionym wyroku i w konsekwencji uznał, że jeżeli te inne wyroki dotyczą tej samej problematyki i tego samego organu – to nie narusza to przesłanek z art. 153 cyt. powyżej ustawy.

Sąd w żadnym zakresie nie podziela takiej interpretacji organu art. 153, która jest sprzeczna z treścią zawartą w tymże przepisie, a zmierza wyłącznie do uzyskania korzystnego dla strony skarżącej rozstrzygnięcia w sprawie.

Sąd przypomina, że ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w wyroku Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego w Białymstoku z dnia 13 października 2015 roku wiążą organ w tej konkretnej sprawie, a nie mogą wiązać organu, jeżeli w tych sprawach nawet w podobnych lub takich samych stanach faktycznych zostały wydane w innych sprawach.

Rozbieżności poglądów i orzeczeń nie mają żadnego przełożenia na treść stosowanie art. 153 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 roku – Prawo o postępowaniu przed sadami administracyjnymi.

Należy także podkreślić, że również Sąd w składzie niniejszym, jest związany treścią wyżej wymienionego wyroku i zanim organ nie wykona wszystkich wskazań tego wyroku – nie można dokonać merytorycznej oceny zaskarżonej decyzji.

Dlatego też organ obligowany jest ponownie rozpatrzyć sprawę przy uwzględnieniu oceny prawnej i wskazówek co do dalszego postępowania zawartych w cytowanym wyżej wyroku.

Zapadł wyrok korzystny dla nas, który potwierdził, że oddział NFZ musi zastosować się do wydanego wcześniej orzeczenia WSA.

Dyrektor zamiast broni składa skargę kasacyjną

Tym razem jednak zamiast stwierdzenia prawomocności wyroku z 20 grudnia 2016 r. doczekaliśmy się… skargi kasacyjnej, wniesionej przez organ.

Wskazano w niej, że sprawa nie jest tak oczywista, skoro WSA w Białymstoku sam nabrał wątpliwości i zawiesił postępowanie. Ponadto pełnomocnik organu wykazywał, że wbrew temu, co twierdzi sąd, Dyrektor oddziału zastosował się do wyroku z 2015 r. (przede wszystkim – wydał decyzję o odmowie udostępnienia informacji, a nie o umorzeniu postępowania).

Odpowiadamy na skargę kasacyjną – to obejście wiążącego wyroku

W odpowiedzi na skargę kasacyjną organu (pismo z 28 marca 2017 r.) Sieć Watchdog wskazała, że:

  • Okoliczność, jakoby WSA w Białymstoku „sam powziął uzasadnione wątpliwości w zakresie, w jakim mają być zastosowane wytyczne, wskazane w uzasadnieniu wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z dnia 13 października 2015 r. w sprawie sygn. akt II SA/Bk 549/15” (str. 5 skargi kasacyjne), jest okolicznością pozaprawną, zwłaszcza że postanowienie o zawieszeniu postępowania sądowego zostało uchylone przez Naczelny Sąd Administracyjny.
  • Nie jest tak, że organ zastosował się do oceny prawnej, wyrażonej w wyroku WSA w Białymstoku z 13 października 2015 r. (II SA/Bk 549/15). O ile, pod kątem formalny, zgodnie ze wskazaniami wyroku wydana została decyzja o odmowie udostępnienia informacji publicznej (nie zaś, jak poprzednio, decyzja umarzająca postępowanie w przedmiocie udostępnienia informacji publicznej), to pod względem merytorycznym nie uwzględnił oceny prawnej co do wykładni pojęcia „informacji przetworzonej” oraz okoliczności, które mogą świadczyć o przetworzonym charakterze informacji. Jak wskazano wyżej, dalej organ posługiwał się wyrażanymi wcześniej argumentami, uzupełnionymi o przytaczanie orzecznictwa korzystnego dla podmiotu zobowiązanego.
  • W ocenie Stowarzyszenia działanie podmiotu zobowiązanego, zwłaszcza wniesienie skargi kasacyjnej, mają na celu obejście wiążącej oceny prawnej, wynikającej z wyroku WSA w Białymstoku z 13 października 2015 r. (II SA/Bk 549/15), co stanowi też obejście art. 153 PPSA. Ponadto, można je ocenić jako próbę uniknięcia konsekwencji niezłożenia skargi kasacyjnej od tegoż wyroku przez podmiot zobowiązany. Jest to działanie budzące najwyższą dezaprobatę Stowarzyszenia, gdyż niweczy zaufanie społeczeństwa do działania podmiotów publicznych oraz prowadzi do praktycznego unicestwienia konstytucyjnego prawa do informacji publicznej.

Biorąc to pod uwagę, wnieśliśmy o oddalenie skargi kasacyjnej, wniesionej w imieniu organu.

 

Teraz czekamy na wyrok NSA i rozstrzygnięcie sporu. Chyba, że znowu coś nas zaskoczy.

Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?

Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania

Komentarze 0

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.