Jak wynika z pisma GIODO, do jego biura trafiają sprawy, w których ograniczenie prywatności związane z pełnieniem funkcji publicznej oraz z przejrzystością i bezstronnością procesu podejmowania decyzji mogą być nieproporcjonalne w stosunku do ich celu. Dotyczy to zwłaszcza terminów dostępności w Internecie przebiegu rekrutacji na stanowiska urzędnicze czy oświadczeń majątkowych osób sprawujących funkcje publiczne. Sprawa czasu dostępności w Internecie nabiera znaczenia, jeżeli ustaje wypełnianie funkcji publicznej i związek z jawnością nie jest bezpośredni.
GIODO zwraca też uwagę na zagrożenia związane z nieuregulowaniem kwestii przetwarzania danych osobowych w znowelizowanej ustawie o dostępie do informacji publicznej: po wprowadzeniu do polskiego systemu prawnego zasad ponownego wykorzystania informacji publicznej (…) informacja publiczna gromadzona przez podmioty publiczne w ramach i dla celów zgodnych z konstytucyjną zasadą praworządności, będzie (…) przetwarzana dla celów zupełnie innych, nad którymi organy władzy publicznej stracą kontrolę. (…) na podstawie prawa do ponownego wykorzystania informacji [wszelkie podmioty niepubliczne] przetwarzać będą taką informację w dowolnym komercyjnym lub niekomercyjnym celu (innymi słowy, które mogą twierdzić, że z informacją publiczną mogą czynić wszystko, czego prawo wprost nie zabrania).
GIODO szeroko przytacza orzecznictwo sądów i Trybunału Konstytucyjnego dotyczące relacji pomiędzy jawnością a prywatnością oraz zasięga opinii Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych. Jak wynika z wymiany korespondencji dostępnej tutaj, nad zmianami mają zostać przeprowadzone prace przy najbliższej nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz