Sądy administracyjnie zwykle podchodzą negatywnie do wniosków, które są składane w celu zebrania danych do prac naukowych.
WSA w Warszawie skontrolował jednak sprawę, w której doszedł do korzystnych wniosków. Zainteresowany zapytał Głównego Inspektora Pracy o informacje dotyczące stosowania nowoczesnych technologii w działaniach związanych z egzekwowaniem przepisów prawa w oparciu o określone kryteria. Wnioskodawca zaznaczył, że prowadzi badania na potrzeby pracy doktorskiej.
Główny Inspektor Pracy nie chciał zrealizować wniosku, twierdząc, że celem ustawy o dostępie do informacji publicznej nie jest zaspokajanie prywatnych potrzeb pytającego. Wniosek został złożony w interesie indywidualnym, a więc zdaniem organu nie powinien podlegać ochronie prawnej.
W nieprawomocnym* wyroku z 6 października 2021 r. o sygn. akt II SAB/Wa 423/21 Sąd wyjaśnił jednak, że wnioskodawca miał prawo pytać w trybie dostępu do informacji publicznej, a organ miał obowiązek na ten wniosek odpowiedzieć:
W sprawie tej wnioskodawca wskazał wprawdzie we wniosku, że o udzielenie odpowiedzi na swoje pytania zwraca się, na podstawie u.d.i.p., w związku z badaniami prowadzonymi na potrzeby pracy doktorskiej, jednakże powyższe nie daje podstaw do stwierdzenia, że wniosek nie ma na celu uzyskania informacji o sprawie publicznej. Charakter postawionych we wniosku pytań nie pozwala przyjąć, że wniosek dotyczy indywidualnego interesu wnioskodawcy rozumianego w sposób, który dawałby podstawę do kwalifikowania żądania jako nadużycia prawa do informacji publicznej. „Każdemu”, jak już o tym była mowa, przysługuje prawo do informacji publicznej. W świetle treści wniosku brak jest podstaw do stwierdzenia, że wnioskodawca przenosi na organ władzy publicznej ciężar prowadzenia badań naukowych, czy dokonywania analiz i prezentowania wniosków. Pytania są jasne, dotyczą ściśle spraw publicznych, w tym wykorzystywanych przez organ narzędzi, sposobu działania organu władzy publicznej. Tym samym Sąd nie podziela twierdzenia odpowiedzi na skargę, że żądania wniosku nie mają waloru informacji o sprawie publicznej.
*UWAGA! Nieprawomocny wyrok oznacza, że jedna ze stron zaskarżyła go, tj. wniosła skargę kasacyjną do NSA, a na dzień zamieszczenia tego artykułu nie opublikowano jeszcze ostatecznego wyroku.
AKTUALIZACJA:
Ostatecznie w sprawie wypowiedział się NSA, oddalając skargę kasacyjną Głównego Inspektora Pracy w wyroku z 26 stycznia 2023 r. o sygn. akt III OSK 7573/21. Sąd wyjaśnił w uzasadnieniu:
W okolicznościach tej sprawy nie sposób też mówić o nadużyciu prawa, co mogłoby mieć miejsce w szczególności, gdyby wniosek o udostępnienie informacji publicznej zmierzał do „przerzucenia” analiz naukowych (na użytek pracy naukowej) na podmiot publiczny. W tym przypadku zdecydowanie tak nie jest, a wszystkie zawarte we wniosku pytania odnoszą się do zasad funkcjonowania podmiotu publicznego (art. 6 ust. 1 pkt 3 lit. a i d u.d.i.p.) i mają na celu zrelacjonowanie przez organ istniejących w nim zasad funkcjonowania. Nie można więc też twierdzić, że taka informacja nie istnieje, bo informacja o tym, że np. organ publiczny nie stosuje pewnych zasad w swoim funkcjonowaniu również jest informacją publiczną. Jeśli natomiast organ uznałby pewne informacje za przetworzone (art. 3 ust. 1 pkt 1 u.d.i.p.) lub podlegające ochronie ze względu na tajemnice ustawowo chronione, to powinien postąpić stosownie do stwierdzonych okoliczności.
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz