Logo Logo Menu
Zamknij

Jaką cenę ma informacja

W MSWiA powstaje projekt ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej. Dlaczego organizacje powinny się nim zainteresować? Bo od kształtu tej ustawy zależy to, czy i w jaki sposób będziemy mogli już niedługo wykorzystywać informacje pochodzące z urzędów.

Wyobraźmy sobie, że grupa organizacji z dużego miasta, działających w różnych obszarach, chce opracować propozycję strategii rozwoju miejscowości. W przygotowaniu strategii będzie posługiwać się szeregiem danych przygotowanych przez różne biura i urzędy. Dzisiaj te dane są dostępne bezpłatnie, ale już niedługo w myśl projektowanej ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej być może będą musiały za te dane zapłacić, jeśli zechcą je wykorzystać. Założenia do projektu opisywanej ustawy można znaleźć tutaj: http://www.bip.mswia.gov.pl/download.php?s=4&id=5366.

Komisja Europejska wymaga, by Polska uregulowała kwestię ponownego wykorzystywania informacji publicznej (obowiązek ten wynika z Dyrektywy 2003/98/WE Parlamentu Europejskiego). Przygotowywany przez MSWiA projekt założeń nowej ustawy ma wprowadzić minimalne standardy ponownego wykorzystywania informacji publicznych. Wskazane podmioty będą musiały określić na jakiej licencji będą udostępniać np. bazy danych do ponownego użycia. Wszyscy, chcący takie informacje dostać i wykorzystać, będą musieli sprawdzić na jakiej licencji są one udostępniane w celu ponownego wykorzystania.

Czym jest „ponowne wykorzystanie”

„Ponowne wykorzystanie” (w j. ang. re-use) oznacza wykorzystywanie przez osoby fizyczne lub prawne (np. stowarzyszenia, fundacje) dokumentów będących w posiadaniu organów sektora publicznego, do celów komercyjnych lub niekomercyjnych innych niż ich pierwotne przeznaczenie w ramach zadań publicznych, dla których te dokumenty zostały wyprodukowane. Ponownym wykorzystywaniem nie jest wymiana dokumentów między urzędem a osobą, bądź organizacją, ponownym wykorzystaniem jest natomiast użycie dokumentu przez osobę lub organizację w celu powstania nowego „utworu” (mapy, bazy danych, innej informacji itp.). Istnieje obawa, że praktyką będzie pobieranie opłaty w ramach licencji, chociaż Dyrektywa tego nie rozstrzyga.

Dublowanie kosztów

Każdy podmiot (organizacja pozarządowa, przedsiębiorstwo) będzie musiał uzyskać licencję na ponowne wykorzystanie danych. W najgorszym wypadku będziemy (jako podatnicy) płacić za dane trzykrotnie: (1) zapłaciliśmy podatek, (2) powiat organizuje konkurs, np. na stworzenie mapy dostępu dzieci do edukacji przedszkolnej na terenie gmin z powiatu; w konkursie wygrywa organizacja X i jest jej przekazana dotacja, (3) następnie organizacja X płaci – np. w ramach otrzymanej dotacji – za elementy niezbędne do powstania takiej mapy, mimo, że już raz za dane potrzebne do jej wytworzenia zapłaciła (płacąc podatek – patrz pkt 1).

Należy zaznaczyć, że wbrew stanowisku wyrażonemu w projekcie ustawy, wejście ustawy życie w istotnym stopniu wpłynie na finanse publiczne.

Złamanie konstytucyjnego prawa do informacji publicznej

Prawdopodobnym wydaje się, że instytucje będą pytać do czego jest potrzebna dana informacja, zanim ją udostępnią. Z doświadczeń organizacji zajmujących się uzyskiwaniem i przetwarzaniem informacji publicznie dostępnych, już teraz wynika, że urzędy są oporne w udostępnianiu danych, ponieważ boją się, że celem osoby/organizacji występującej z zapytaniem jest działanie przeciwko np. władzom lokalnym, poprzez wykazanie ich niekompetencji. Poprzez to nakładanie się dwóch przepisów, może naruszona zostać zasada, że nie można pytać osoby wnioskującej o to do czego jest jej potrzebna informacja. Stanie się to kolejną, jak np. ochrona danych osobowych, wymówką (np. utrudniony zostanie dostęp do informacji o budżecie gminy, bo w interesie władzy nie będzie powszechne udostępnianie tych informacji).

Sankcje za złamanie licencji

Projektodawcy ustawy nie zapisali, czy, a jeżeli tak, to jakie będą sankcje za naruszenie postanowień licencji (np. jeśli organizacja prawników początkowo publikowała dane o wyrokach sądowych na swojej stronie internetowej w formie tabel, jakie otrzymała z sądu, a teraz dodała funkcjonalność przeszukiwania tych wyroków i robienia zestawień, to jest to ponowne wykorzystanie informacji; jeśli w początkowym wniosku o licencję tego nie ujęto, nie wiadomo, czy i na jakich zasadach licencja nie zostanie cofnięta).

Czy organizacje powinny angażować się w tworzenie tej ustawy? Których organizacji dotyczy ten problem?

Tak naprawdę dotyczy wszystkich. Każdego z nas dotyczą dane gromadzone przez urzędy.

Współczesne państwo z nowoczesną administracją tworzy i będzie tworzyć coraz więcej cyfrowych baz danych, wykorzystywanych między innymi przez organizacje pozarządowe. W tej chwili w Polsce bazy danych w większości nie są cyfrowe, jednak rozwój technologiczny i specyfika rozwoju administracji będzie powodowała, że różnego rodzaju dane przechowywane i obrabiane przez urzędy będą podlegały cyfryzacji. Dotyczy to np. takich informacji:

  • o konkursach i przetargach;
  • wyroków sądowych;
  • map klimatycznych i zanieczyszczenia środowiska;
  • występowania chorób, informacji o sposobie podejmowania decyzji w radach gminnych;
  • informacji z wykazami głosowań imiennych;
  • zbiorów oświadczeń majątkowych posłów i radnych, informacji o dostępność lokali należących do samorządu;
  • danych z Państwowej Komisji Wyborczej, informacji o sieciach i rodzajach punktów pomocy społecznej;
  • danych dotyczących szkół i przedszkoli, danych dotyczących komunikacji miejskiej i międzymiastowej;
  • kontroli w urzędach;
  • informacji na temat opieki zdrowotnej i dostępności miejsc w szpitalach;
    budżetu gmin.

Wszystkie te informacje i wiele innych wykorzystują w swoich działaniach organizacje.

Przykład pierwszy: Miasto stworzyło listę budynków użyteczności publicznej dostępnych dla niepełnosprawnych. Organizacja chce tę mapę zestawić z informacjami o wydarzeniach kulturalnych w mieście. Do użycia pierwszej z tych informacji będzie musiała być w posiadaniu licencji.

Przykład drugi: Grupa architektów i urbanistów zajmująca się zagospodarowaniem przestrzennym chce zaprezentować swoje propozycje rozwoju miasta na bazie map i informacji uzyskanych z urzędu. Dane, które będzie przetwarzać, będzie mogła wykorzystać tylko po uzyskaniu licencji.

Przykład trzeci: Urząd województwa małopolskiego wprowadza rss (rodzaj automatycznego przesyłania aktualizacji informacji ze strony internetowej). Miejscowy portal dla organizacji pozarządowych chce uzyskane w ten sposób informacje (np. o ogłaszanych konkursach, spotkaniach, konsultacjach społecznych) publikować. Wedle nowego prawa będzie musiał uzyskać licencję na prezentowanie tych informacji.

Wyobraźmy sobie teraz, że każdy z wymienionych podmiotów ma uzyskać licencję na udostępnianie danych. W projekcie założeń nie wyjaśniono czy i jakie będą opłaty, czy istnieje dowolność ich ustalania oraz kto i dlaczego otrzyma lub nie otrzyma licencji. Doświadczenia międzynarodowe (niemieckie, włoskie i austriackie) wykazują, że niejasno sformułowane warunki uzyskiwania licencji skutecznie utrudniają ponowne wykorzystanie informacji publicznej przez organizacje i przedsiębiorstwa. A więc wytworzone dla dobra obywateli zbiory danych są dla nich trudno dostępne.

Chcesz informację – to zapłać?

Przykładem przyjaznego obywatelom udostępniania informacji jest serwis miasta Nowy York. Urzędy pozwalają używać danych dostępnych na stronie internetowej (tutaj: http://www.nyc.gov/html/datamine/html/terms/terms.shtml) przy dwóch prostych zastrzeżeniach – posługujący się danymi, niezależnie od tego kim jest i do czego te dane mają mu służyć jest zobowiązany jedynie do poinformowania administratora serwisu o wykorzystaniu danych i do umieszczenia w swoich materiałach informacji o ich źródle. Brak jest też jakichkolwiek opłat za uzyskane informacje. Podatnicy, czyli mieszkańcy Nowego Yorku, w formie podatku już zapłacili za wytworzenie bazy danych. Dlaczego teraz mają ją ponownie, „od siebie”, kupować?

Zarówno w Dyrektywie, jak i w przedłożonych założeniach opłata ma być „rozsądnym zyskiem z inwestycji”. I choć mowa tu o „zysku z inwestycji” urzędu, to nasuwa się pytanie: a co w przypadku organizacji pozarządowych, które będą miały zerowy zysk z inwestycji, bo wykorzystanie przez nie informacji nie będzie dla nich żadną inwestycją? Bo ich działanie nie jest nastawione na finansowy zysk?

Można również przypuszczać, że i organizacje pozarządowe, wykonując zadania publiczne (np. na zlecenie urzędu) są w posiadaniu informacji publicznych. Dobrze jest mieć świadomość, że także i takie organizacje, będące w takiej sytuacji, mogą podlegać tej ustawie.

Ważne, żeby państwo miało tyle zaufania do swoich obywateli, by nie zakładało, że wykorzystanie przez nich danych publicznie dostępnych mija się z celami, jakie to państwo sobie stawia. Zarówno organizacja pozarządowa, realizująca swoje cele statutowe zgodnie z polskim prawodawstwem jak i prywatne przedsiębiorstwo płacące podatki, w dłuższej perspektywie przyczyniają się do rozwoju państwa dla dobra jego obywateli.

Pytań jest wiele

W ocenie Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich (Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska) konsultacje społeczne związane z pracami nad nową ustawą odbywają się w sposób budzący wątpliwości i niespełniający standardów (np. projekt założeń do ustawy został przekazany do zaopiniowania tylko trzem organizacjom). Pozostali potencjalni partnerzy społeczni zostali skazani na szczątkowe informacje. Ponadto, w ocenie ekspertów, proponowany projekt ustawy stwarza potencjalne zagrożenie w uzyskaniu informacji publicznej nawet do użytku własnego.

Pełen tekst opinii Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich o założeniach do projektu do ustawy można znaleźć tutaj.

Eksperci SLLGO stawiają projektowi ustawy siedem pytań: Kto i w jaki sposób będzie definiował „dokumenty urzędowe”? Co znaczy sformułowanie „podmioty zobowiązane”? Jak będzie wyglądała kontrola nad ustaleniem czy ktoś wykorzystał dane bez licencji lub ją złamał? Jak wygląda standardowy projekt wzoru licencji? Jak będzie rozwiązana kwestia opłat, jako jednego z możliwych warunków licencji? Czy wprowadzenie opłat nie jest naruszeniem równości obywateli wobec prawa? Czy państwo jest przygotowane na przeszkolenie urzędników w zakresie obowiązywania nowych przepisów, jeśli wejdą one w życie?

Zachęcamy wszystkie organizacje do włączenia się w prace nad ustawą o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej, po to, by wdrażanie Dyrektywy odbywało się zgodnie z jej duchem, bez szkody dla organizacji i obywateli. Jeśli chcesz się przyłączyć do grupy organizacji dbających o to, żeby wprowadzane rozwiązania prawne były przyjazne organizacjom pozarządowym zgłoś się tutaj: http://groups.google.com/group/reuse-koalicja (w grupie dyskusyjnej można uczestniczyć po uzyskaniu akceptacji zgłoszenia przez moderatora).

Artykuł powstał w ramach współpracy Róży Rzeplińskiej ze Stowarzyszenia 61. oraz  ekspertów prawnych Pozarządowego Centrum Dostępu do Informacji Publicznej.

Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?

Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania

Komentarze 0

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.