
Przedstawiamy pierwszy z cyklu artykułów publikowanych w ramach TIP 2010.
Na ile nasze prawo do informacji publicznej przekłada się na obowiązek jej udostępnienia.
Dostęp do informacji publicznej wpisany jest jako prawo obywatelskie na wszystkich szczeblach systemu prawnego – od Konstytucji, poprzez Ustawę, aż po uszczegóławiające postępowanie Rozporządzenia.
Niemniej, to czy dane prawo w praktyce posiadamy okazuje się dopiero wtedy, gdy próbujemy z niego skorzystać. Taką próbę podjęliśmy, jako Stowarzyszenie Razem dla Innych, m.in. w 4 kwartale 2009 roku, przy okazji dużego monitoringu zawartości BIP-ów woj. warmińsko-mazurskiego.
Wysłaliśmy z użyciem poczty elektronicznej wnioski o udostępnienie informacji publicznej do wszystkich gmin, powiatów oraz urzędu marszałkowskiego i wojewódzkiego województwa warmińsko-mazurskiego.
137 wniosków tej samej treści. W ustawowym terminie otrzymaliśmy odpowiedzi od niespełna 1/3 podmiotów. Kilkanaście następnych odpowiedziało po tym terminie. Kilkanaście instytucji odmówiło udzielenia odpowiedzi z podaniem niezgodnych z prawem argumentów.
Joanna Wieczorek – Jako osoba, która osobiście wysyłała i odbierała odpowiedzi na nasze wnioski chciałabym przede wszystkim powiedzieć, iż jestem przerażona poziomem wiedzy i postawą osób reprezentujących samorządy w województwie warmińsko-mazurskim. Najbardziej uderzająca jest dla mnie informacja, że aż 2/3 podmiotów nie zareagowało w ogóle na wnioski o dip. Wprawdzie mogę założyć, iż dane adresowe (e-mail) dostępne w publicznej bazie mogą być nieaktualne (co bynajmniej i tak działa na niekorzyść instytucji, iż nie dba o aktualność tych danych), jednakże to może być odsetek rzędu statystycznego błędu (kilku procent).
Co z pozostałymi 60% urzędów? Czy to znaczy, że:
a) ignorują dokumenty otrzymane mailem?
b) nie znają prawa, które ich obowiązuje?
Niezależnie od odpowiedzi fakty są zatrważające. Ktoś może powiedzieć – tu chodziło „tylko” o jakiś mail z zapytaniem ile kosztuje administrowanie BIP-u. Tu chodzi o przestrzeganie prawa przez instytucje publiczne, albo się to robi niezależnie od kwestii przedmiotowych, albo w ogóle się tego nie robi.
Niektóre odpowiedzi od urzędów wskazują dodatkowo na inne zjawisko, mianowicie traktowanie wniosku o dostęp do informacji publicznej jako podanie lub inny dokument urzędowy. Z takiego podejścia otrzymujemy żądania wniosków w formie papierowej (nie elektronicznej), żądania podawania kto i w jakim celu pyta, żądania podpisu pod tymi wnioskami – jeśli przesłane mailem to tylko certyfikowany podpis elektroniczny, nieprzestrzeganie terminu 14-dniowego (trzymanie się procedury i terminów z kodeksu postępowania administracyjnego ale nie terminu: bez zbędnej zwłoki, a z wykorzystaniem terminu 1 m-ca, pomimo braku podstaw do przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego, patrz. Art. 35 KPA).
Oczywiście fakt ten znowu działa na niekorzyść urzędu i sugeruje totalną niewiedzę w zakresie stosowania ustawy o dostępie do informacji publicznej.
W roku 2010, dokładnie w pierwszym kwartale tego roku w ramach badania dostępu do informacji publicznej realizowanego przez Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich zawnioskowano, podobnie jak w badaniu wykonanym przez Razem dla Innych, za pośrednictwem poczty elektronicznej o koszty akcji zima w roku 2009 wraz z udostępnieniem umowy zlecającej prowadzenie akcji firmie zewnętrznej.
Wysłano 13 e-maili podpisanych imieniem i nazwiskiem wnioskującego, otrzymano 10 odpowiedzi, z czego 7 podmiotów zobowiązanych udostępniło umowy, 1 przesłał informacje z umowy oraz 1 odesłał wnioskującego do urzędu, 1 podmiot skierował wnioskującego na stronę BIP.
Drugim badaniem sprawdzono czy podmioty zobowiązane odpowiadają na wnioski o udostępnienie informacji publicznej nie opatrzone danymi wnioskodawcy, tzw. e-mail niepodpisany.
Wnioskowano o kwoty wydatkowanej z budżetu gminy w roku 2009, na pochówki zgodnie z art. 44 o pomocy społecznej.
Wysłano 9 wniosków, odpowiedź otrzymało 5 wnioskujących, z czego 1 po uszczegółowieniu wniosku, 4 wnioskujących nie otrzymało odpowiedzi, z czego 1 wnioskujący dochodzi aktualnie swojego prawa do informacji przez sądem administracyjnym. Koszt takiego postępowania to 100 zł, doliczywszy znaczki na korespondencję, dochodzenie prawa do informacji kosztuje w Polsce dobrze ponad 120 zł, nie doliczając kosztów podróży na rozprawę, czy zysku utraconego, spowodowanego brakiem dostępu do informacji publicznej.
Czasookres dochodzenia swojego prawa wynosi w Polsce nie mniej niż 4 m-ce, w tym czasie poszukiwane informacje mogły się zaktualizować lub stać się zbędnymi dla wnioskującego.
Na zakończenie naszej krótkiej refleksji nad prawem do informacji o sprawach publicznych, chciałybyśmy poprosić wszystkich czytających ten tekst o złożenie jednego wniosku o dostęp do informacji publicznej w swoim, bądź innym, urzędzie z wykorzystaniem poczty elektronicznej.
Nie nawołujemy do obciążania urzędów pracą, ale do próby nauczenie urzędników, że my wszyscy mamy takie prawo. Z doświadczeń wynika, iż kropla drąży skałę, sprawdza się to także w naszych walce o dostęp do informacji publicznej. Stowarzyszenie Razem dla Innych swoją działalnością watchdogową pośrednio edukuje urzędy, pokazując jak wielka siła tkwi we współpracy z mieszkańcami, z otoczeniem które zdecydowanie lepiej potrafi wyrazić co jest potrzebne np. w gminie.
Dowodem na wprowadzenie zmiany jest fakt, iż urzędy, które w pierwszych naszych działaniach watchodowych ignorowały nasze zapytanie, teraz odpowiadają na wszelkie wnioski bez zbędnej zwłoki, zawsze w ustawowym terminie 14 dni.
Jak doświadczenie innych organizacji watchodowych pokazuje, polska praktyka jest taka, że to my obywatele, czy też ustawowi „każdy” musimy uczyć niektórych urzędników, by móc korzystać ze swoich praw.
W naszej aktywności siła.
_______________________________________________________________________
W tekście przybliżono kilka wniosków wypływających z badania BIP-ów przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Razem dla Innych w roku 2009. Więcej informacji (w szczególności listę podmiotów, które odpowiedziały na wniosek o udostępnienie informacji w przedmiocie umowy na opracowanie i prowadzenie BIP, koszty obsługi BIP) można znaleźć w raporcie z projektu „BIP – Bezpośrednią Informację Proszę” www.razemdlainnych.org.pl oraz www.watchdog.pl i w bibliotekach.
Więcej informacji i działaniach SLLGO www.lgo.pl
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz