Czasem zdarza się, że prawo do informacji publicznej wchodzi w kolizję z ochroną praw autorskich. Jak się wtedy zachować? Jakiego rodzaju dzieła nie podlegają ochronie wynikającej z tych praw?
Zgodnie z powszechnie przyjętym stanowiskiem sądów administracyjnych, autorstwo danej informacji nie przesądza o jej charakterze, i samo istnienie czyichś praw autorskich nie decyduje o tym, czy dana informacja ma charakter informacji publicznej, czy też nie. Innymi słowy – ochrona wynikająca z praw autorskich nie może automatycznie oznaczać wydania decyzji odmownej.
Nie oznacza to jednak, że zawsze można zignorować wszelkie problemy wynikające z tych praw – i taka sprawa trafiła w czerwcu do poradni prawnej prowadzonej przez Sieć Obywatelską Watchdog Polska.
Klient poradni miał problem z wiadomością wysłaną z Urzędu Miasta, do jednego z czasopism lokalnych. Urząd zarzucał redakcji publikowanie materiałów, które wcześniej pojawiły się w gminnej gazecie, bez żadnego komentarza i oznaczenia autorstwa, i uznał, że stanowi to naruszenie praw autorskich i pokrewnych autorów artykułów.
Czy Urząd miał rację?
Zgodnie z art. 4 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego proste informacje prasowe (art. 4 pkt 4). Według art. 2 ust. 8 konwencji berneńskiej ochrony na podstawie tej konwencji nie stosuje się do wiadomości bieżących lub o różnych wydarzeniach, mających charakter zwykłych informacji prasowych. Zarazem jednak przy rozgraniczaniu prostych informacji prasowych od innych materiałów prasowych należy raczej uwzględniać sposób ujęcia informacji (prostota środków wyrazu) aniżeli jej zwięzłość. Także bowiem zwięzła forma wyrażenia informacji może wyróżniać się oryginalnością i indywidualnym charakterem. W doktrynie wskazuje się, że, przez proste informacje prasowe rozumie się najczęściej tego rodzaju materiały prasowe, „które nie wykazują żadnej oryginalności, które informując o pewnych zdarzeniach, nie zawierają indywidualnych ocen lub komentarzy” – tak A. Nowicka [w:] Komentarz do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych [w:] Ustawy autorskie. Komentarze. Tom I, red. R. Markiewicz, Warszawa 2021, art. 4. Jeśli więc mamy do czynienia z materiałami prasowymi pozbawionymi oryginalnej, charakterystycznej treści i formy, to nie trzeba się martwić ochroną prawnoautorską.
A zatem – jeśli rzeczona redakcja po prostu kopiowała czyjeś indywidualne, oryginalne wytwory, to faktycznie mogło dojść do naruszenia praw autorskich. Jeśli jednak sprawa sprowadzała się wyłącznie do publikowania prostych komunikatów, to nie ma takiego ryzyka, bowiem takim utworom nie przysługuje ochrona, wynikająca z praw autorskich i pokrewnych.
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz