Jednym z najbardziej istotnych problemów dostępu do informacji publicznej, jakie pojawiły się w ostatnich latach, jest tzw. nadużycie prawa do informacji publicznej. Choć trudno szukać tego pojęcia w ustawie o dostępie do informacji publicznej, zdarza się, że wnioskodawca nie otrzymuje odpowiedzi na swoje pytania, ponieważ organ uznał, że nadużywa prawa do informacji (bo na przykład po raz kolejny wysłał wniosek). Taka przesłanka ograniczenia prawa do informacji pojawia się także w praktyce orzeczniczej sądów administracyjnych.
Ten stan rzeczy prowokuje pytania: czy dopuszczalne jest ograniczenie prawa do informacji bez wyraźnej podstawy ustawowej? W jakich sytuacjach je stosować? Jeśli prawa do informacji można „nadużyć”, to jak rozpoznać takie nadużycie?
Aby spróbować udzielić choć wstępnej odpowiedzi na tę wątpliwości, Paula Kłucińska, Szymon Dubiel i Piotr Rzekiecki przygotowali analizę zjawiska „nadużycia prawa do informacji”, którą opublikowaliśmy pod koniec zeszłego roku. Teraz, chcąc Państwu przybliżyć tę ważną publikację, w kolejnych tygodniach będziemy prezentować jej fragmenty. W pierwszej kolejności prezentujemy fragment podsumowujący część teoretyczną analizy, który skupia się na regulacjach prawnych mogących potencjalnie nawiązywać do konstrukcji nadużycia prawa, a także publikacjach naukowych poświęconych temu zagadnieniu i innych materiałach pojawiających się w przestrzeni publicznej, które dotykają tematu nadużywania prawa do informacji. Zainteresowanych szerszym omówieniem opisanych poniżej zagadnień odsyłamy do analizy, w której znajdują się również linki do wymienianych w tekście przepisów i publikacji. Nim jednak przejdziemy do podsumowania, kilka słów o samym pojęciu nadużywania.
Czym jest nadużywanie?
O nadużywaniu prawa do informacji wypowiadano się już na wiele sposobów, rozpoczynając od działalności orzeczniczej sądów administracyjnych oraz prasy opisującej wybrane wyroki, poprzez badania i publikacje naukowe, aż po apele w sprawie uregulowania tego zjawiska, materiały szkoleniowe czy analizy krytyczne.
Formalnie dyskusja toczy się poza sferą obowiązującego prawa, jako że pojęcia nadużywania nie zna ani polska Konstytucja ani Ustawa o dostępie do informacji publicznej. Poprzestanie na tym stwierdzeniu byłoby jednak niesatysfakcjonujące, ponieważ w praktyce nadużywanie jest stosowane jako pełnoprawna przesłanka ograniczająca dostęp do informacji. Wydaje się, że w wielu środowiskach przeważa przekonanie, że pojęcie to należałoby włączyć do przepisów ustawy.
Rozważania o nadużywaniu łączy często ta sama refleksja, mianowicie że należy używać tego określenia z ostrożnością i wprowadzić je do aktu normatywnego w taki sposób, aby miało zastosowanie w wyjątkowych sytuacjach. Jak na razie nie pojawiło się jednak zbyt wiele konkretnych pomysłów, w jaki sposób do tego doprowadzić, podczas gdy materia jest szczególnie trudna do ujęcia choćby dlatego, że mowa o przepisach dopuszczających kolejne ograniczenie prawa człowieka. Sytuację komplikują dodatkowo czynniki społeczne i instytucjonalne – przykładowo punkt widzenia obywatelek i obywateli, którym utrudnia się dostęp do informacji, może różnić się od perspektywy urzędniczek i urzędników udostępniających te informacje w ramach dodatkowych obowiązków. W zależności od osób (grup, podmiotów, instytucji) którym poświęci się uwagę, prawdopodobnie inne będą podnoszone przez nie problemy i postulaty zmian w przepisach jawnościowych.
Żywa dyskusja nad nadużywaniem nie idzie w parze z oceną przeszło dwudziestoletniego funkcjonowania przepisów o dostępie do informacji publicznej. Nie wiemy, co działa, a co należałoby poprawić/zmienić i czy rzeczywiście istnieje uzasadniona potrzeba podjęcia prac legislacyjnych nad uregulowaniem kwestii związanych z nadużywaniem prawa do informacji. Temat nie został zbadany także w innych obszarach, wykraczających poza ścisłe ramy prawa. Propozycję potencjalnego rozwiązania powinna poprzedzić między innymi ocena skutków społecznych obejmująca głos wszystkich zainteresowanych środowisk.
Nasza analiza z pewnością nie wyczerpuje tematu i wymaga dalszego pogłębienia. Liczymy jednak, że przedstawione w nim rekomendacje przyczynią się do rozprawienia z wątkiem nadużywania w Polsce.
Nadużywanie prawa do informacji w Polsce
1) Do krajowych przepisów związanych z prawem do informacji należy Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (art. 54, art. 61, art. 74 ust. 3) oraz ustawy gwarantujące tryb realizacji tego prawa, a więc ustawa o dostępie do informacji publicznej, regulaminy Sejmu i Senatu, a także ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Do tego dochodzi jeszcze podyktowany dyrektywą unijną tryb dostępu do informacji sektora publicznego z Ustawy o otwartych danych i ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego.
2) Polskę obowiązują przepisy prawa międzynarodowego i wspólnotowego przewidujące gwarancje prawa do informacji. Do najważniejszych dokumentów należy Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, Konwencja o dostępie do informacji, udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji oraz dostępie do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska oraz Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Aktem fundamentalnym, choć mającym charakter obowiązującego prawa zwyczajowego, jest Powszechna Deklaracja Praw Człowieka.
3) Podobnie jak inne prawa, prawo do informacji podlega ograniczeniom. Ich ustanowienie i stosowanie zabezpieczono jednak pewnymi warunkami. Po pierwsze, każde ograniczenie prawa do informacji należy uregulować w ustawie, a zgodnie ze standardami międzynarodowymi wszystkie te ograniczenia powinny wynikać z ustawy poświęconej dostępowi do informacji. Po drugie, wprowadzenie ograniczeń może nastąpić wyłącznie ze względu na przesłanki określone w art. 61 ust. 3 Konstytucji. Po trzecie, zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji każde ograniczenie może być ustanowione tylko wtedy, gdy jest konieczne w demokratycznym państwie dla ochrony jednej z dopuszczalnych przesłanek oraz gdy nie narusza istoty tego prawa. Dodatkowo ze standardów międzynarodowych wynika, że na etapie stosowania prawa, wszelkie jego ograniczenia powinny zostać poprzedzone przez podmioty zobowiązane testem szkody i testem interesu publicznego.
4) W ustawie o dostępie do informacji publicznej nie wprowadzono przesłanki umożliwiającej ograniczenie prawa do informacji ze względu na nadużywanie tego prawa.
5) Zjawisko nadużywania prawa do informacji jest zestawiane z przepisami poświęconymi dostępowi do informacji o środowisku, w których mowa o możliwości odmowy udostępnienia informacji, gdy wniosek jest w sposób oczywisty niemożliwy do zrealizowania lub wniosek jest sformułowany w sposób zbyt ogólny. Nadużywanie bywa też zestawiane z konstrukcją nadużycia prawa podmiotowego z art. 5 Kodeksu cywilnego, a także z nadużyciem prawa do sądu.
6) Z przeglądu ok. 20 publikacji naukowych wynika, że pojęcie nadużywania prawa do informacji oraz przesłanka odmowy udostępnienia informacji ze względu na nadużywanie nie wynika z ustawy o dostępie do informacji publicznej, ale istnieje w obrocie prawnym za sprawą koncepcji teoretycznej oraz jej zastosowania przez sądy administracyjne. Większość autorek i autorów skoncentrowało się na opisaniu zachowań uznanych za spełniające kryteria nadużywania. Część przyjęła również, że takie zjawisko istnieje i stanowi zagrożenie dla podmiotów zobowiązanych. W części publikacji uznano, że nadużywanie należy uregulować prawnie, choć z niektórych wynika odmiennie, że ocenę nadużywania należy pozostawić, jak dotychczas, sądom administracyjnym.
7) W większości przejrzanych publikacji naukowych za dane świadczące o istnieniu zjawiska nadużywania prawa do informacji potraktowano opisy spraw rozpatrywanych przez sądy administracyjne. W niektórych artykułach powołano się na ankietę dotyczącą potrzeb szkoleniowych z zakresu prawa do informacji, przeprowadzoną w Narodowym Instytucie Samorządu Terytorialnego. Prawie 65% urzędniczek i urzędników zadeklarowało, że w pierwszej kolejności potrzebują szkolenia z zakresu nadużywania prawa do informacji. W innym artykule powołano się na przegląd systemów informatycznych dwóch sądów administracyjnych, z którego miało wynikać, że 20% wszystkich spraw z zakresu informacji publicznej pochodzi od osób, które wniosły do sądu kilkadziesiąt skarg. Z kolei współautorzy projektu ,,Model regulacji jawności i jej ograniczeń w demokratycznym państwie prawnym’’ powołali się na wyniki ankiety przeprowadzonej w 2014 r. wśród pracowników urzędów.
8) W większości przejrzanych publikacji naukowych nie przedstawiono konkretnej propozycji uregulowania przesłanki nadużywania prawa do informacji oraz procedury załatwienia wniosku uznanego za nadużywanie. Najczęściej przyjmowano, że w obecnym stanie prawnym nadużywanie wywodzi się z informacji przetworzonej i jego zaistnienie ocenia sąd administracyjny. Potencjalne wprowadzenie regulacji nadużywania wiązano z koniecznością rozważenia potrzeby powołania niezależnego organu nadzorującego przestrzeganie prawa do informacji, który mógłby ustalić precyzyjne standardy stosowania klauzuli nadużycia, a także wprowadzenia testu szkody i testu interesu publicznego. Współautorka projektu ,,Model regulacji jawności i jej ograniczeń w demokratycznym państwie prawnym’’ zaproponowała zaś ustanowienie przepisu umożliwiającego odmowę dostępu do informacji publicznej ze względu na istotne zakłócenie pracy podmiotu zobowiązanego oraz w przypadku składania wniosków seryjnych. Odmowa ta miałaby przybrać postać decyzji administracyjnej.
9) W literaturze co do zasady nie zajmowano jednoznacznego stanowiska w sprawie sposobu rozpatrzenia wniosku uznanego za nadużywanie, ale w jednej z publikacji wyraźnie sprzeciwiono się uznawaniu takich wniosków za niedotyczące informacji publicznej. W tej samej publikacji uznano, że w obecnym stanie prawnym jedynym rozwiązaniem, które nie narusza istoty prawa do informacji, jest wykorzystywanie instrumentów procesowych w wyjątkowych przypadkach. Mowa o ocenie charakteru bezczynności organu, możliwości tzw. miarkowania kosztów, ocenie zasadności wymierzenia grzywny za nieprzekazanie sprawy do sądu czy też zasądzenia od organu na rzecz skarżącego sumy pieniężnej oraz rozpatrywaniu wniosków o prawo pomocy.
10) Wątek nadużywania prawa do informacji poruszano także w artykułach opisujących konkretne wyroki sądów administracyjnych, na stronach kancelarii prawnych oraz na szkoleniach poświęconych nadużywaniu czy jako element szkoleń z dostępu do informacji. Dotychczas takie szkolenia kierowano przede wszystkim do osób zatrudnionych w urzędach jednostek samorządu terytorialnego, sądów, jak również do parków narodowych.
11) Postulaty dotyczące nadużywania prawa do informacji pojawiały się także w stanowiskach organizacji samorządowych oraz petycjach kierowanych do Sejmu. Jak dotąd petycje te nie przerodziły się w prace legislacyjne. Biuro Analiz Sejmowych sporządziło negatywną opinie w zakresie konieczności uregulowania nadużywania w ustawie o dostępie do informacji publicznej. W 2021 r. Komisja do Spraw Petycji skierowała jednak dezyderat do Ministra Sprawiedliwości w sprawie wyrażenia opinii dotyczącej jednej z petycji oraz wskazania, czy do ministerstwa dotarły sygnały o nadużyciach dostępu do informacji publicznej.
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz