Do urzędu gminy przychodzi mieszkaniec, by uzyskać informację dotyczącą funkcjonowania gminy. Zadaje pytanie urzędnikowi, który od razu udziela informacji. Czy taka sytuacja jest możliwa?
Zgodnie z art. 10 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej, wnioskodawca może uzyskać informację ustnie (lub pisemnie) bez konieczności składania pisemnego wniosku, o ile informacja ta może być udostępniona niezwłocznie. Znaczenie terminu „niezwłoczność” nie jest jednak wyjaśnione w ustawie. Sądy administracyjne w kilku rozstrzygnięciach pośrednio definiują to pojęcie. Informacja podlegająca niezwłocznemu udostępnieniu to taka, którą wnioskodawca otrzymuje bezpośrednio po złożeniu wniosku, jej udostępnienie nie generuje dodatkowych kosztów, a podmiotu udzielający odpowiedzi na do niej natychmiastowy dostęp [1]. Informacja pod względem formy i treści odpowiada żądaniu wnioskodawcy i nie wiąże się z koniecznością dokonania dodatkowych, czasochłonnych czynności związanych z jej opracowaniem czy znalezieniem [2].
Najpierw ustnie, potem pisemnie?
Co jednak w sytuacji, gdy podmiot zobowiązany do udzielenia informacji uzna, że wnioskowanej informacji nie może udzielić niezwłocznie? Przepisy i w tym miejscu zawierają lukę, którą próbuje eliminować orzecznictwo. Sądy twierdzą, że wyłącznie w sytuacji, gdy żądana informacja nie może być udostępniona niezwłocznie, podmiot dysponujący informacją może żądać złożenia wniosku w formie pisemnej [3]. Ma to zapewnić prawidłową realizację obowiązku udostępniania informacji. Orzecznictwo jednak nie precyzuje, co dzieje się, gdy podmiot zobowiązany, niejako z góry zakłada, że dana informacja nie może być udostępniona niezwłocznie.
Niewystarczająca ochrona wnioskodawcy i prawa do informacji
Mimo że sądy administracyjne w swoich rozstrzygnięciach starają się niwelować luki w przepisach, po stronie wnioskodawcy mogą pojawiać się wątpliwości: czy może on wnosić o daną informację ustnie i uzyska ją od ręki, czy lepiej z ostrożności procesowej wnieść ją w formie pisemnej? Czy jeśli wnioskodawca dowie się, że nie otrzyma odpowiedzi niezwłocznie i że powinien złożyć pisemny wniosek o informację, to od którego momentu będzie można mówić o bezczynności danego podmiotu obowiązanego do udostępnienia informacji? Czy wnioskodawca jest w stanie odróżnić sytuację, w której podmiot zobowiązany nie może niezwłocznie udzielić informacji ze względu na obsługiwanie dużych społeczności i realizację licznych zadań publicznych od podmiotu, który z automatu przyjmuje, że dana informacja nie może być udostępniona niezwłocznie? Czy wnioskodawca jest wystarczająco chroniony w takiej sytuacji?
Uzyskiwanie informacji ustnie, od ręki, jest rzadkim zjawiskiem. Podmioty zobowiązane do udostępniania informacji stosują różne argumenty, gdy nie chcą jej udzielić. Skoro jednak możliwość niezwłocznego uzyskania informacji została przewidziana w ustawie, należy zapewnić środki, by można było z niej realnie skorzystać. Może wystarczyłoby wprowadzić przepis, zobowiązujący dany podmiot obowiązany do udzielenia informacji do sporządzenia notatki z rozmowy z danym wnioskodawcą – i to ona byłaby wówczas potwierdzeniem ustnego wniosku, przydatnym zwłaszcza gdy podmiot nie chce udostępnić informacji?
Po raz kolejny możemy dojść do przekonania, że konstytucyjne prawo do informacji nie jest wystarczająco chronione. A fikcyjna, opisana na początku, sytuacja, w której wnioskodawca przychodzi po informację i od razu ją uzyskuje, brzmi jak dowcip. Niestety, niezbyt śmieszny, zwłaszcza dla wnioskodawcy.
[1] Wyrok WSA w Gliwicach z dnia 2 września 2019 r. (sygn. III SAB/Gl 219/19) – orzeczenie prawomocne
[2] Tamże.
[3] Wyrok WSA w Krakowie z dnia 12 października 2007 r. (sygn. II SAB/Kr 67/07, LEX nr 974197)
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz