Logo Logo Menu
Zamknij

Jak nie rozpatrywać wniosków o dostęp do informacji. Przykład Ministerstwa Edukacji Narodowej

Do poradni prawnej Watchdoga co roku trafia ponad 1000 spraw z zakresu prawa do informacji. Niewiele rzeczy jest jeszcze w stanie mnie zaskoczyć, ale ta niełatwa sztuka udała się Ministerstwu Edukacji Narodowej.  

Etap pierwszy – złożenie wniosku

Sprawa zaczyna się standardowo. Wnioskodawca zwrócił się do Ministerstwa Edukacji Narodowej z prośbą o udostępnienie kopii rejestru umów cywilnoprawnych. W odpowiedzi poinformowano go:

Ministerstwo Edukacji Narodowej nie prowadzi rejestru umów cywilnoprawnych, o których mowa we wniosku o dostęp do informacji publicznej.

Jest to zaskakujące, ale teoretycznie możliwe. Wątpliwości wzbudziło jednak to, że jako Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska kilka miesięcy temu zwróciliśmy się do tego organu z podobnym wnioskiem, w którym zapytaliśmy, czy w ministerstwie prowadzona jest elektroniczna baza danych umów cywilnoprawnych. Zostaliśmy wówczas poinformowani:

W Ministerstwie Edukacji Narodowej prowadzona jest elektroniczna ewidencja wszystkich umów, których stroną jest Ministerstwo.

Na pierwszy rzut oka mamy więc do czynienia z dwoma sprzecznymi odpowiedziami. Podanie w odpowiedzi na wniosek informacji nieprawdziwych, niezgodnych z rzeczywistością, jest poważnym naruszeniem prawa, które potencjalnie wypełnia znamiona czynu zabronionego opisanego w art. 23 Ustawy o dostępie do informacji publicznej (UDIP). Wychodząc jednak z założenia, że zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa powinno być ostatecznością, zaproponowaliśmy klientowi poradni, by spróbował wyjaśnić tę kwestię.

Etap drugi – konfrontacja sprzecznych odpowiedzi

Poradziłem zatem wnioskodawcy, aby w wystosował do Ministerstwa drugie pismo, w którym powoła się na udzieloną nam wcześniej odpowiedź i zapyta o powód zaistniałej rozbieżności. W odpowiedzi organ poinformował, że pierwotna informacja jest prawdziwa. Uzasadnił to następująco:

Ministerstwo Edukacji Narodowej nie prowadzi rejestru umów, lecz elektroniczną ewidencję zawartych umów, których stroną jest Ministerstwo.

Organ bardzo dba o bardzo precyzyjną realizację wniosków, nie zważając na to, że ewidencja jest synonimem słowa rejestr, a tak przynajmniej twierdzi słownik języka polskiego.

Etap trzeci – poprawiony wniosek

Nauczony świeżo zdobytym doświadczeniem i świadomy tego, że „rejestr umów” zdaniem Ministerstwa nie jest tym samym co „elektroniczna ewidencja zawartych umów” wnioskodawca powtórzył wniosek, wskazując tym razem jednoznacznie i precyzyjnie, że zwraca się z prośbą o udostępnienie treści elektronicznej ewidencji zwartych umów. Jednocześnie wskazał, że interesują go dane zarejestrowane od stycznia 2022 r. do 30 września 2024 r. Czy na tym etapie coś może pójść nie tak? Otóż okazuje się, że może, bowiem w odpowiedzi organ poinformował:

Rozpatrzenie wniosku jest niemożliwe z uwagi na brak precyzyjnego określenia zakresu żądanych informacji.

Mimo niewątpliwych najszczerszych chęci pozytywnego rozpatrzenia żądania Ministerstwo poinformowało, że skoro wniosek nie spełnia ustawowych wymogów w zakresie jego określoności, to jego rozpoznanie jest niemożliwe. W efekcie został on pozostawiony bez rozpoznania. Niestety nie dowiedzieliśmy się, co konkretnie było dla Ministerstwa niezrozumiałe i nieprecyzyjne, ponieważ organ nie przedstawił w tym zakresie żadnych wyjaśnień.

Jak powinno wyglądać rozpatrzenie wniosku?  

Wniosek o udostępnienie informacji powinien być możliwie precyzyjny, ale i to nie gwarantuje sukcesu. Opisany wyżej przypadek pokazuje, że nawet jasno sformułowane pytanie może zostać uznane za nieprecyzyjne i jako takie pozostawione bez odpowiedzi. Nawet jeżeli Ministerstwo rzeczywiście miało wątpliwości co do treści lub zakresu żądanej informacji, to przecież możliwe jest wyrażenie swoich zastrzeżeń i ewentualne dopytanie o szczegółowe kwestie. Tego rodzaju praktyka jest dopuszczalna w orzecznictwie sądów administracyjnych. Kilka przykładów:

Jeżeli organ miał wątpliwości, jakiej materii dotyczy treść pytania nr 7, to powinien w tym zakresie dopytać wnioskodawcę.

Wyrok WSA w Łodzi z 22.11.2023 r. II SAB/Łd 98/23

Nawet jeżeli organ powziął istotną wątpliwości co do zakresu żądania, w ocenie Sądu nieuzasadnioną, to miał on możliwość dopytania wnioskodawcy o ten zakres.

Wyrok WSA w Bydgoszczy z 9.10.2018 r. II SAB/Bd 70/18

Natomiast jeżeli organ poweźmie wątpliwości co do wniosku, np. w zakresie tego, w jakim trybie wnioskodawca wnosi o udzielenie informacji, powinien zwrócić się do wnioskodawcy o jego sprecyzowanie.

Wyrok WSA w Poznaniu z 10.04.2024 r. II SAB/Po 10/24

Obowiązek takiego rozpatrywania spraw można także wyinterpretować z zasad ogólnych postępowania administracyjnego, a w szczególności zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść strony oraz zasady wzbudzania zaufania do władzy publicznej. Przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego (KPA) nie mają bezpośredniego zastosowania na tym etapie postępowania w sprawie udostępnienia informacji, ale ze względu na swój uniwersalizm, słuszność i obiektywną sprawiedliwość powinny być stosowane na zasadzie analogii. Postępowanie organu jest także wątpliwe w świetle treści art. 12 Europejskiego kodeksu dobrej praktyki administracyjnej, który wymaga, aby „urzędnik starał się być w jak największym stopniu pomocny, a także udzielał odpowiedzi na skierowane do niego pytania w sposób możliwie najbardziej wyczerpujący i dokładny”.

Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?

Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania

Komentarze 0

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.