Dnia 2 listopada 2009 r. w MSWiA odbyło się spotkanie konsultacyjne w sprawie założeń do ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej.
Na spotkaniu byli przedstawiciele poszczególnych ministerstw, Rządowego Centrum Legislacji i przedstawiciele organizacji pozarządowych.
Spotkanie miało dotyczyć zgłoszonych stanowisk do projektu założeń ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej. Do dnia spotkania było wiadomo o 2 stanowiskach, które zostały złożone przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji i Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich (Sieć Obywatelska Watchdog Polska). W zaproszeniu nie było żadnych informacji o stanowiskach poszczególnych resortów, czy też innych podmiotów. Na spotkaniu okazało się, iż swoje uwagi zgłosiło więcej podmiotów: Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, Główny Urząd Statystyczny, Rządowe Centrum Legislacji, Komitet Rady Ministrów, Ministerstwo Gospodarki, Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Skarbu Państwa, Ministerstwo Finansów.
Uczestnikom przedstawiono tabelę zawierającą uwagi podzielone na 52 pozycje – 30 stron tekstu. Spotkanie rozpoczął dyr. Wiewiórowski, który w dużym skrócie opowiedział skąd wynika potrzeba wprowadzenia do polskiego porządku prawnego ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego i zapowiedział, iż spotkanie trwać będzie około 3 godzin.
Pierwsze zastrzeżenia zgłosiło Rządowe Centrum Legislacji, które powiedziało że nie ma ich uwag w tabeli. Nie zostały włączone.W związku z tym zauważyło, iż zdaniem PCL podstawową sugestią jest nie wprowadzanie nowej ustawy, a włączenie zakresu ponownego wykorzystania informacji publicznej do ustawy o dostępie do informacji publicznej. Stanowisko to zostało poparte przez większość resortów.
I tu powstało pytanie co zrobić jak już są założenia do nowej ustawy. Dyrektor Wiewiórowski postanowił, że w związku z tym nie będzie nowej ustawy, a jedynie nowelizacja ustawy o dostępie do informacji publicznej i tu powstało pytanie: co zrobić z założeniami do ustawy, która nie będzie jednak nową ustawą.
Ze strony MSWiA padła propozycja – omówione zostaną propozycje do założeń, po to, aby było wiadomo jakie są uwagi do poszczególnych rozwiązań ponownego wykorzystania informacji publicznej, które tak czy inaczej w nowelizowanej ustawie znaleźć będą się musiały. Trudno było ustalić czego spotkanie faktycznie dotyczy, ponieważ, jak stwierdził dyrektor Wiewiórowski aktualnie trwają prace nad nową koncepcją BIP i szerszymi zmianami w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Tym samym jeżeli będzie nowelizowana ustawa dip w kontekście ponownego wykorzystania informacji publicznej, to jednocześnie pokryje się z pozostałymi pracami nad nowelizacją ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Spotkanie zmieniło się w konsultacje dotyczące nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej w kontekście implementacji dyrektywy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej.
Co się w tym zakresie pojawiło.
Dużo pytań na które nie ma odpowiedzi. Rzeczywiście przez czas poświęcony na spotkanie zostało omówionych 20 punktów z 52.
– MSWiA zapowiedziało, że nie zmieni się katalog podmiotów zobowiązanych do udostępnienia informacji publicznej (art. 4 ustawy o dostępie do informacji publicznej). Te samy podmioty będą musiały stosować przepisy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej! Dotyczyć ona będzie wobec tego jak najbardziej organizacji pozarządowych wykonujących zadania publiczne i/lub dysponujące majątkiem publicznym.
– zaproponowana została zmiana art. 5 ust. 2 udip poprzez zmienienie „tajemnicy przedsiębiorstwa” na „tajemnicę przedsiębiorstwa”
– pojawiła się propozycja stworzenia jednego miejsca, w którym będą informacje o informacjach do ponownego wykorzystania/czy też katalog informacji do ponownego wykorzystania,
– pojawiła się dyskusja o zakresie informacji publicznej, jednak nie padło konkretne rozwiązanie (poza podkreśleniem, iż podczas innych prac nad nowelizacją ustawy o dostępie do informacji publicznej zaproponowano definicję zbliżoną do rozstrzygnięcia Naczelnego Sądu Administracyjnego z 16 czerwca 2009 roku sygn. akt I OSK 89/09). Jednakże zarówno ze stanowisk ministerstw oraz zastrzeżenia dyrektora Wiewiórowskiego trzeba pamiętać o definicji dokumentu wskazanego w Dyrektywie o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego,
– duża część dyskusji dotyczyła licencji na ponowne wykorzystanie informacji publicznej, w której organizacje pozarządowe podkreśliły, że powinna to być ewentualnie licencja minimum (np. napisanie do określonego podmiotu, że informacja publiczna jest wykorzystywana i wskazanie źródła jak np. w Nowym Jorku http://www.nyc.gov/html/datamine/html/terms/terms.shtml).
Osoby reprezentujące organizacje pozarządowe były zaniepokojone, że ewentualna dowolność ustalania licencji może stanowić przeszkodę do wykorzystywania informacji publicznej, czy też nawet w dostępie do informacji publicznej. Obawa ta wynikała z doświadczenia w dostępie do informacji publicznej, które nie są pozytywne. Jednakże MSWiA nie zrozumiało argumentu o ewentualnej przeszkodzie jakim może być dowolność w ustalaniu licencji, czy też rozbudowany system licencji,
– kolejnym zagadnieniem były opłaty, rozumianych jako część licencji, które również mogą utrudniać ponowne wykorzystanie informacji publicznej. Z założeń do ustawy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej nie wynika czy i jak rzeczywiście mają być naliczane opłaty i co to może być „rozsądny zysk z inwestycji”,
– przedstawiciele organizacji pozarządowych podkreślili ewentualne problemy pomiędzy wnioskiem o ponowne wykorzystanie informacji publicznej, a żądaniem informacji publicznej przetworzonej.
– ze strony rządowej pojawiło się pytanie o to co organizacje pozarządowe mogą chcieć robić z informacją publiczną – ponownie ją wykorzystując. Osoby z organizacji były trochę zaniepokojone tym pytaniem. Wygląda na to, że przy projektowaniu regulacji tak szerokiego zakresu ponownego wykorzystania, osoby pracujące przy projekcie nie zakładały ponownego wykorzystywania informacji przez stronę społeczną, głównie z braku wyobrażenia o tym, co z informacją, nie będąc przedsiębiorcą, można zrobić. Tym samym projektowane regulacje przystosowane są raczej do rzeczywistości biznesowej.
W międzyczasie padały różne pytania i zagadnienia do rozstrzygnięcia na etapie opracowywania założeń do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej. Spotkanie skończyło się bez wskazania na konkretne rozwiązania i możliwe, że opracowanie nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej pokaże jeszcze inne zagadnienia do omówienia.
Dzień po tym spotkaniu MSWiA rozesłało zaproszenie na spotkanie dotyczące innych prac związanych z nowelizacją ustawy o dostępie do informacji publicznej. W dniu 9 listopada 2009 r. odbędzie się spotkanie konsultacyjne o zmianach ustawy w następującym zakresie:
Czy rozsyłając dzień po decyzji o włączeniu ponownego wykorzystania informacji publicznej do ustawy o dostępie do informacji publicznej, które również dotyczyć będą zmian w BIP-ie MSWiA nie wprowadza zamieszania? Jeżeli zmieniając ustawę o dostępie do informacji publicznej prace nad wszystkimi zmianami nie powinny odbywać się podczas jednych prac? Czy można zakładać, iż prace te są komplementarne i osoby uczestniczące w jednych pracach będą zawsze miały wiedzę co planuje druga grupa?
Oczywiście to jeszcze nie koniec.
W dniu 5 listopada 2009 r. MSWiA w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dnia 23 listopada 2009 r. (tak przy okazji było ??? po terminie) przesłało nam odpowiedź (całość odpowiedzi i treść wniosku poniżej)
Pismo o założeniach i zgłaszaniu uwag.
Co z tego wynika?
Porównując informacje uzyskane 2 listopada na spotkaniu, z odpowiedzią MSWiA datowaną na 4 listopada 2009 r., można stwierdzić, że MSWiA udostępnia informacje nieaktualne. Być może gdyby nie uczestniczył w spotkaniu 2 listopada 2009 r., mógłbym stwierdzić, iż udostępniona informacja publiczna jest prawidłowa. Ale z mojej wiedzy wynika, że od dnia 2 listopada br. MSWiA nie pracuje nad innym aktem prawym. Wobec tego zarówno informacja o zakresie pracy, jak i o harmonogramie jest nieaktualna na dzień udostępniania informacji publicznej.
W odpowiedzi Ministerstwa znajduje się również informacja o ekspertyzach przygotowanych przez Grzegorza Sibigę i Xsawerego Konarskiego, których jednak nie udostępniono.
Ogólnie dalej nie wiadomo co planuje MSWiA – jeżeli przyjąć prawdziwość udostępnianych informacji (jako oficjalnego stanowiska MSWiA) to nieprawdziwa jest decyzja dyrektora MSWiA z dnia 2 listopada 2009 r. o wprowadzeniu ponownego wykorzystania informacji publicznej do ustawy o dostępie do informacji publicznej. Należy przyjąć zgodnie z prawem „prawdziwość i aktualność” udostępnionej w dniu 5 listopada 2009 r. informacji publicznej. Kto ma rację informacja publiczna, czy decyzja dyrektora MSWiA? Paradoks tak, ale co rzeczywiście dzieje się z pracami nad ustawą o dostępie do informacji publicznej?
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz