Stowarzyszenie Blogmedia24.pl wygrało w sądzie administracyjnym z Ministerstwem Skarbu Państwa w sporze o to, czy umowa sprzedaży stoczni jest informacją publiczną.
Sama też się zwróciłam o kopię tej umowy, jeszcze w czerwcu 2009, i dostałam odpowiedź odmowną. Co ciekawe, nie podpisaną i wysłaną z adresu mailowego, na który nie można było odpowiedzieć. A oto jak uzasadniono odmowę:
„Jednocześnie uprzejmie informuję, że przedmiotowe umowy sprzedaży oraz kalendarium prac nad sprzedażą składników majątku Stoczni nie są dokumentami urzędowymi w rozumieniu ustawy. Nie spełniają one bowiem definicji ustawowej: “treść oświadczenia woli lub wiedzy, utrwalona i podpisana w dowolnej formie przez funkcjonariusza publicznego w rozumieniu przepisów Kodeksu karnego, w ramach jego kompetencji, skierowana do innego podmiotu lub złożona do akt sprawy”. Biorąc powyższe pod uwagę nie jest możliwe udostępnienie Pani wnioskowanych treści. ”
Bardzo mnie ubawiło stanowisko ministerstwa, utrzymującego, że podpisana przez urzędnika umowa sprzedaży państwowego majątku nie jest „treścią oświadczenia woli lub wiedzy, utrwaloną i podpisaną w dowolnej formie przez funkcjonariusza publicznego”. Niestety, z uwagi na wspomniany brak podpisu pod tym stanowiskiem, nie dane mi było popolemizować, nie mogłam też zaskarżyć tej decyzji, bo nie spełniała formalnych kryteriów decyzji administracyjnej.
Tym bardziej się cieszę, że po ponad pół roku, dzięki Stowarzyszeniu Blogmedia24 poznam – mam nadzieję – tę tajemniczą umowę, którą ministerstwo się wstydzi pokazać. Wygląda na to, że obywatele dotrą do niektórych informacji szybciej niż dziennikarze. I całkiem formalną drogą.
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz