Urzędnicy proszeni o podanie informacji publicznej, która powinna być powszechnie dostępna, albo nie wiedzą, czy mogą ją udostępnić, albo zrobić tego nie chcą. Taki smutny obraz wyłania się z Raportu z Badania Przejrzystości Administracji Rządowej 2009, przygotowanego przez Fundację dr Federa na zlecenie Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Więcej o Raporcie dowiemy się na Konferencji, która odbędzie się 26 stycznia 2010 roku o godzinie 12.00 w Domu Dziennikarza, ul.Foksal 3/5 w Warszawie.
Urzędnicy mają bardzo małą wiedzę na temat dostępności informacji publicznej. Bardzo często są też zdziwieni, że zwykły obywatel chce coś wiedzieć. Stąd nagminne przypadki przepytywania interesanta o dane osobowe, miejsce zatrudnienia, zawód itp., a także celowość uzyskania dostępu do informacji.
Badania były prowadzone przez rok w ministerstwach i urzędach wojewódzkich. Ankieterzy próbowali zdobyć informacje w czasie osobistych wizyt, również telefonicznie i korespondencyjnie. To, o co pytali, nie było objęte tajemnica, a w wielu przypadkach wręcz znajdowało się na stronach Biuletynu Informacji Publicznej (teleinformatyczny publikator urzędowy). Pomimo tego, w wielu przypadkach urzędnicy, albo nie potrafili udzielić informacji, albo w różny sposób usiłowali zbyć interesantów. „Powszechne jest wielokrotne odsyłanie interesanta do kolejnych departamentów, pod następne numery telefonów. W trakcie wizyty osobistej w urzędzie czy ministerstwie zdarza się to średnio od 3 do 5 razy, w trakcie rozmowy telefonicznej – średnio 2 razy” – można przeczytać w raporcie.
Według autorów nie wiadomo, kto ma w praktyce w danym urzędzie udzielać informacji interesantowi czy wnioskodawcy. Powszechnie obowiązuje też „kultura tajności” –– powoływanie się na „poufność” informacji i odsyłanie do innej osoby. Za sztandarową wręcz można uznać sytuację z Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, kiedy to interesant po długiej procedurze chodzenia od drzwi do drzwi dotarł w końcu do urzędnika zajmującego się między innymi informacją publiczną. Początkowo poprosił on interesanta o pisemny wniosek, ale na wszelki wypadek włączył komputer i połączył się ze stroną BIP Urzędu. Okazało się, że na pięć pytań, aż cztery odpowiedzi znajdowały się na tej stronie.
Nagminnie urzędnicy pytają o dane interesanta, nagminnie żądają również wystąpienia na piśmie z wnioskiem o udzielenie informacji, mimo, iż ustawa o dostępie do informacji publicznej nakazuje publikować w BIP-ie i udzielać informacji „niezwłocznie”. Drastycznym przykładem niestosowania przepisów ustawy jest wizyta interesanta w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, gdzie dyrektor wydziału (zajmującego się m.in. udostępnianiem informacji publicznej) najpierw przepytał szczegółowo interesanta o dane osobowe, miejsce zatrudnienia i zawód, a następnie zażądał pisemnego wniosku z podpisem elektronicznym lub poświadczonym urzędowo.
„Zebrane dane pozwoliły na sformułowanie wniosku, że praktyczna realizacja prawa dostępu do informacji publicznej w Polsce wciąż napotyka na poważne problemy. Dodatkową kwestią jest bardzo niski stopień przygotowania administracji rządowej do wykorzystywania istniejących już narzędzi internetowych w postaci BIP” – podsumowują autorzy raportu. I dodają: „Jest to szczególnie alarmujące w kontekście planów rządowych wprowadzenia od stycznia 2010 roku e-administracji w Polsce”.
Raport liczący łącznie 139 stron zawiera opisy smutnej prawdy, czasami sensacyjnych, zabawnych i śmiesznych sytuacji „wydobywania informacji publicznej od urzędników”.
Plan Konferencji „Ściśle tajne!”:
•Ogłoszenie raportu z badania „Przejrzystość administracji rządowej”, przeprowadzonego przez CMWP oraz Fundację dr Bogusława Federa
• Dyskusja na temat problemów związanych z dostępem do informacji publicznej w Polsce
W debacie wezmą udział:
• Prof. Michał Kulesza, Rada Konsultacyjna CMWP
• Dr Bogusław Feder, Dyrektor Fundacji
• Krzysztof Izdebski, Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej
• Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji
Spotkanie poprowadzi Wiktor Świetlik, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
żródlo: Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz