Zaskarżyliśmy do NSA wyrok, w którym odmówiono nam wiedzy o tym, czy i w jakim zakresie ABW korzysta z systemu automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych. Ostatnio Fundacja Panoptykon wygrała przed NSA spór ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego. Także chodziło ujawnienie informacji dotyczących metod działania służby.
O naszych zmaganiach z ABW pisaliśmy już wcześniej (linki obok tekstu), kiedy pytaliśmy tę instytucję o kilka istotnych kwestii:
- Czy w ramach prowadzonych czynności ABW korzysta z danych systemu ATRT?
- Jeżeli tak, to kto obsługuje ten system?
- Czy ABW korzysta z usług firmy zewnętrznej do obsługi tego systemu?
- W ilu miastach i punktach w Polsce funkcjonuje ten system oraz czy wszędzie ABW ma do niego dostęp?
- Jak długo przechowywane są dane z tego systemu?
ABW odmówiło udostępnienia informacji, uznając, że są to informacje niejawne o klauzuli „zastrzeżone”. W skardze do WSA w Warszawie zakwestionowaliśmy objęcie tych informacji klauzulą, z uwagi na to, że są to informacje na tyle ogólne, iż nie sposób wskazać, aby ich ujawnienie w jakikolwiek sposób miało negatywnie wpłynąć na skuteczność działania ABW.
WSA w Warszawie w wyroku z 27 maja 2016 r. (II SA/Wa 214/16) wskazał, że:
Trafna jest argumentacja organu, że z uwagi na wagę i specyfikę zadań ABW uznać należy, że niejawną nie jest tylko treść informacji zawartej w materiałach pozyskanych w wyniku czynności operacyjno-rozpoznawczych, czy też w ramach współpracy prowadzonej z partnerami zagranicznymi, ale także sposób jej pozyskania, a nawet samo potwierdzenie faktu jej posiadania, bowiem fakt ten pośrednio może wskazywać na jedyny możliwy sposób jej uzyskania, jakim jest prowadzenie czynności operacyjno-rozpoznawczych. Wiedza w tym zakresie, jak również informacja na temat możliwości technicznych ABW, ma niebagatelne znaczenie zarówno dla obcych służb wywiadowczych, jak i dla zorganizowanych grup przestępczych, których rozpracowywaniem zajmuje się ABW i w konsekwencji może utrudnić czy wręcz uniemożliwić organowi wykonywanie jego ustawowych działań, a tym samym narazić państwo polskie i jego sojuszników na uszczerbek.
Trzeba też zwrócić uwagę na to, że obecna sytuacja polityczna na świecie, wzrastające zagrożenie terroryzmem oraz walki zbrojne na Ukrainie, wymagają zachowania daleko idącej ostrożności w ujawnianiu informacji mających związek z działalnością służb specjalnych.
Podkreślenia wymaga również okoliczność, że działalność ABW obejmuje w przeważającej mierze rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie zagrożeń, a więc dotyczy sytuacji, które mogą nastąpić w przyszłości, jeżeli państwo przy udziale służb specjalnych tych zagrożeń nie wyeliminuje. Ujawnienie zatem żądanych informacji bezspornie może spowodować co najmniej poważną szkodę dla Rzeczypospolitej Polskiej, gdyż utrudni bądź uniemożliwi wykonywanie określonych czynności operacyjno-rozpoznawczych prowadzonych w celu zapewnienia bezpieczeństwa państwa lub ściganie sprawców zbrodni przez służby lub instytucje do tego uprawnione.
Skarga kasacyjna
Przed złożeniem skargi kasacyjnej dokonaliśmy wglądu w akta sprawy. Okazało się, że ABW nadesłała do sądu dokumenty, które zostały wyłączone z akt sprawy i skierowane do kancelarii tajnej.
- Zakwestionowaliśmy to, że sąd w wyroku nie odniósł się do faktu złożenia tych dokumentów ani do ich treści, wobec czego nie potrafimy określić, jaki był ich wpływ na rozstrzygnięcie.
- Po drugie zarzuciliśmy, że WSA w Warszawie błędnie ustalił stan faktyczny sprawy. Choć przedmiotem wniosku o udostępnienie informacji było w istocie 5 punktów, sąd w sposób ogólny odniósł się do odmowy udostępnienia tych informacji. Nie przeanalizowano z osobna każdego z punktów, ani nie wskazano, z jakich powodów należałoby przyjąć, że te same argumenty przemawiają za odmową udostępnienia każdego z nich.
- Po trzecie wskazaliśmy, że w niniejszej sprawie nieprawidłowo objęto informacje żądaniem klauzulą poufności, błędnie przyjmując, że ich udostępnienie miałoby wpływ na wykonywanie zadań Agencji – to stwierdzenie stało się, jak wynika z uzasadnienia zaskarżanego wyroku, podstawowym argumentem ograniczenia jawności informacji.
- Po czwarte udowadnialiśmy, że dostępne są publikacje dotyczące funkcjonowania systemów automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych w innych państwach (dr inż. Marcina Mikłasza, dr inż. Adama Nowosielskiego, mgr inż. Grzegorza Kawki, pt. Automatyczne rozpoznawanie tablic rejestracyjnych w nadzorze ruchu drogowego, opublikowanego w „Magazynie Autostrady”, nr 10/2010, s. 64), więc tym trudniej zrozumieć odmowę udostępnienia nam tych danych.
- W końcu zaznaczyliśmy, że jawność informacji o stosowanym przez ABW systemie ma istotne znaczenie, bowiem dotyczą one związku działalności ABW z wolnościami i prawami człowieka i obywatela. Społeczeństwo ma prawo do kontrolowania form działalności służb, gdy te wkraczają w sferę praw człowieka. Wniosek Sieci Watchdog jest też istotny z punktu widzenia art. 51 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby, czy też art. 51 ust. 2 Konstytucji RP, stanowiącym o tym, że władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym.
Wyrok NSA w sprawie Fundacji Panoptykon
Fundacja Panoptykon zapytała Służbę Kontrwywiadu Wojskowego o to, jak często ta służba sięgała po dane telekomunikacyjne (np. billingi) i dane internetowe. W ocenie instytucji pytanie nie dotyczyło informacji publicznej. Nie zgodził się z tym WSA w Warszawie, który uznał, że przedmiotem wniosku była jednak informacja publiczna. Z wyrokiem tym z kolei nie zgodziła się Służba i złożyła skargę kasacyjną.
Ostatnio ukazało się pisemne uzasadnienie wyroku NSA w tej sprawie (30.06.2016 r.; I OSK 3271/14).
NSA oddalił skargę Służby Kontrwywiadu Wojskowego i tym samym potwierdził, że przedmiotem wniosku Fundacji Panoptykon było przekazanie informacji publicznej (Służba Kontrwywiadu Wojskowego – Panoptykon. Zwycięstwo przed NSA)
W uzasadnieniu wyroku NSA warto zwrócić uwagę na następujący fragment:
Zagrożenie terroryzmem i rozwój przestępczości zorganizowanej powodują, że coraz częściej musimy godzić się na takie działania służb chroniących porządek prawny i nasze bezpieczeństwo, które ograniczają swobody obywatelskie, w tym sferę prywatności. Do opinii publicznej docierają przy tym informacje o nadużywaniu uprawnień dotyczących działań operacyjnych, w tym m.in. nagrywania i podsłuchiwania rozmów telefonicznych. Tym ważniejsze jest, aby działalność służb specjalnych podlegała społecznej kontroli w obszarach, które nie ograniczają możliwości ich skutecznego działania i nie dotyczą konkretnych prowadzonych postępowań, stosowanych w nich metod operacyjnych czy też danych funkcjonariuszy będących pracownikami konkretnych służb. Nie sposób równocześnie zaprzeczyć, że nie mogą podlegać ujawnieniu informacje, których ujawnienie groziłoby porządkowi i bezpieczeństwu publicznemu lub narażało na szwank działania organów chroniących te wartości. Niezwykle istotnym problemem staje się w tej sytuacji wytyczenie maksymalnie precyzyjnej granicy między informacjami publicznymi, które mogą być ujawnione i tymi, które ze względów ważniejszych niż prawo do informacji powinny być chronione.” Przywołane orzecznictwo – podzielane przez skład orzekający w niniejszej sprawie – jednolicie potwierdza zatem, że żądane w sprawie informacje odnoszące się do Służby Kontrwywiadu Wojskowego stanowią informację publiczną w rozumieniu art. 1 ust. 1 u.d.i.p. i art. 61 ust. 1 Konstytucji RP.
Naczelny Sąd Administracyjny podkreśla przy tym, że istniejące współcześnie zagrożenia – jakim przeciwdziałać mają służby specjalne, w tym Służba Kontrwywiadu Wojskowego – nie tylko nie uzasadniają zawężenia czy odstąpienia od traktowania żądanych informacji jako informacji publicznych, ale wprost przeciwnie: za taką kwalifikacją przemawiają. (….)
W interesie publicznym społeczeństwa polskiego jest zatem, aby wskazana służba specjalna skutecznie i praworządnie realizowała swoje ustawowe zadania. Uznanie żądanych informacji przez ustawodawcą za informację publiczną umożliwia zatem potencjalnie kontrolę i presję społeczną, przyczyniającą się do usunięcia ewentualnych nieprawidłowości w działaniu służby i w konsekwencji do zwiększenia jej skuteczności. Te pozytywne walory przemawiają za przyjęciem w świetle u.d.i.p., że dostępność do informacji o działalności służb specjalnych powinna być tak szeroka, jak tylko nie godzi to w realizację zadań tych służb, gdyż wówczas istnieją oczywiście ustawowe podstawy do odmowy udostępnienia informacji (zob. art. 5 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej). Trudno byłoby bowiem dopuścić, aby z instrumentów ustawy o dostępie do informacji publicznej mogły np. korzystać służby specjalne innych państw w celu uzyskania pożądanej przez siebie informacji ze szkodą dla Rzeczypospolitej Polskiej.
Wyrok ten dotyczy nieco innej problematyki niż w naszym sporze z ABW. W sprawie Fundacji Panoptykon ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego ustalano, czy informacje o działalności służb i wykorzystywanych metodach działania stanowią informację publiczną. W naszej sprawie kwestia ta nie wywołała sporów, gdyż ABW uznała, że jest to informacja publiczna. Jednocześnie jednak zdecydowała, że te dane nie mogą być ujawnione, gdyż podlegają ochronie informacji niejawnych.
Mamy nadzieję, że podobnie jak w sprawie Fundacji Panoptykon, i w naszym przypadku NSA dostrzeże znaczenie sprawowania społecznej kontroli nad działalnością służb specjalnych, które w coraz większym stopniu ingerują w nasze życie, a zwłaszcza – nasze wolności i prawa.
Chcesz, aby Twoje prawa były chronione, a politycy mądrze wydawali Twoje pieniądze?
Wspieraj nas lub włącz się w nasze działania
Komentarze 0
Dodaj komentarz